- Jak to ? - zapytał smutny.
- No normalnie - odparłam.
- Zdaje Ci się - powiedział.
- Jedna osoba mi to powiedziała, mama jej to mówiła - powiedziałam smutna.
- Nie martw się , będzie dobrze - przytulił mnie, a z oczu popłynęły mi łzy.
- Nie płacz - powiedział.
- Jak mam nie płakać ? - odparłam.
- Później pogadamy - powiedział, a ja poszłam do łazienki. Usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać. Nagle do łazienki wszedł mój kolega Bartek. Taaa , damska łazienka , a on i tak wchodzi xD
- Yyy ... pani Cię woł... Co się stało ? - zapytał.
- Nieważne - odparłam.
- Mi możesz powiedzieć - odpowiedział siadając obok mnie.
- Przecież ty też mnie nienawidzisz jak reszta - powiedziałam i spojrzałam w okno które było naprzeciwko mnie. Łzy płynęły mi z oczu po policzkach.
- Nie płacz już - odparł i mnie przytulił. Wtedy poczułam , że nikt dawno tego nie robił ( w sensie , że żaden obcy chłopak ).
- Teraz już powinnaś wiedzieć , że Cię lubię - powiedział , a ja się lekko uśmiechnęłam.
- Powiesz mi już co się stało ? - spytał.
- Moi rodzice się rozwodzą - powiedziałam do kolegi.
- Aha , współczuje ... - odparł. - Chodźmy już bo nas będą szukać lub coś podejrzewać - przymrużył oczy, a ja się zaśmiałam. Potem wyszliśmy z łazienki i poszliśmy na pole. Tak w ogóle to Bartek ma brązowe oczy , jest szatynem i ma ładny uśmiech. Z charakteru jak na razie nic nie mogę powiedzieć bo mało go znam. Gdy kumple Bartka zobaczyli nas razem zaczęli się śmiać.
- Ja tylko po nią poszedłem bo nauczycielka mi kazała - odparł. Myślałam , że chociaż on jest inny , ale nie , on też się mnie wypiera. Popatrzyłam na niego , pokręciłam głową i poszłam usiąść pod fajne drzewko gdzie zawsze siedziałam. Nudziło mi się więc zaczęłam wymyślać różne zdania itd. Nagle pomyślałam żeby złączyć to w całość. Gdy połączyłam , wyszła z tego piosenka " I am what I am ". W pewnym momencie dostałam sms. Nie miałam tego numeru w kontaktach więc byłam ciekawa kim jest nadawca.Sms brzmiał tak :
- To nie tak jak myślisz !
Nie wiedziałam o co chodzi więc postanowiłam odpisać tak :
- Po 1. nie wiem kim jesteś.
Po 2. O co Ci chodzi ?
Po chwili ten ktoś napisał tak :
- Tu Bartek. Sorki za to , że tak się zachowałem. Nie wiedziałem co powiedzieć.
Zdziwiłam się , że Bartek ma mój numer i , że w ogóle się odezwał.
- Aha , okey - odpisałam mu.
- Ale wynagrodzę Ci to ! dzisiaj po szkole zabiorę Cię na spacer i pokażę Ci coś - napisał , a ja się uśmiechnęłam do telefonu.
- Lepiej nie , bo jeszcze Cię kumple ze mną zobaczą - wysłałam wiadomość z lekką złością.
- Ale pójdziemy w miejsce gdzie nas nie zobaczą - odpisał mi.
- No okey , niech będzie - odpisałam.
- Może być o 18 ? - wysłał.
- Ok , pod szkołą ? - zapytałam.
- Ok - odpisał i potem już nie pisaliśmy tylko z daleka się do siebie uśmiechaliśmy.
/ Kilka Godzin Później /
Siedziałam na schodach przed domem. Nagle popatrzyłam na zegarek. Była 17.38 , postanowiłam iść się przygotować. Ubrałam czarne leginsy , ciemno-niebieską tunikę do tego czarno-niebieskie trampki. Zrobiłam lekki make up i poszłam pod szkołę. Gdy była 18.03 dotarłam pod szkołę , a Bartek już tam był. Potem poszliśmy do lasu. Szliśmy i szliśmy aż nagle dotarliśmy do miejsca gdzie była wielka góra i z tej góry spływał wodospad. Wodospad spływał do rzeczki z przeźroczystą wodą. Nad wodospadem było widać piękne pomarańczowe niebo i zachodzące słońce. Było tam wspaniale. Zeszliśmy z góry koło brzegu. Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Mówiliśmy o tym co najbardziej lubimy robić , gdzie mieszkamy itd. Miło nam się rozmawiało. W pewnym momencie Bartek zbliżył się do mnie i chciał mnie pocałować. Nasze usta były co raz bliżej gdy nagle zadzwonił mój telefon. Wkurzona wyciągnęłam komórkę z kieszeni i popatrzyłam na wyświetlacz. Był to Kamil. Ze złością odebrałam telefon.
- Czego chcesz ? - zapytałam.
- Rodzice kazali Ci wracać - odpowiedział, a ja się rozłączyłam i powiedziałam Bartkowi , że muszę już iść. Wstałam i zaczęłam iść w stronę lasu. On podbiegł do mnie , chwycił za rękę i szliśmy razem. Czułam sie jak w jakimś romantycznym filmie. Gdy doszliśmy pod mój dom stanęliśmy i Bartek chciał mnie pocałować ale w oknie spostrzegłam Kamila. Pożegnałam się i weszłam do domu. W kuchni zobaczyłam Kamila. Powiedział , że mama już się wyprowadziła do swoich rodziców. Nie wiedziałam co mam robić. Po chwili zastanowienia poszłam do mojego pokoju. Weszłam do łazienki , wzięłam ciepłą kąpiel i poszłam spać. Po półtorej godziny snu obudził mnie telefon bo dostałam sms. Była to wiadomość od Bartek. Napisał tak :
- Słodkich snów kochanie ;** <3
Gdy to przeczytałam uśmiechnęłam się i znowu odpłynęłam w krainę snów :)
Heej Kochani :* <3
Od razu powiem żebyście nie myśleli , że ja osobiście kocham tego całego Bartka bo tak nie jest :P Powiem wam tylko, że w książce nie będzie żadnego happy endu z Bartkiemw roli głównej. 3 rozdział będzie taki średni ( chodzi o długość ) :PP Serdecznie zapraszam ! Nowy w następną sobotę lub wcześniej :PP Zależy ile będę mieć czasu chociaż teraz nawet dużo :( Nieważne dlaczego xD
Papa :** <33
zajebiste. <3
OdpowiedzUsuńFajny:) Jak dla mnie to długość rozdziału jest świetna<3 Czekam na nn:p
OdpowiedzUsuńwow, haha pokochałam tego bloga<3 Cudny jest <# Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńsuper<3 czekam na nn:* + http://mystoryfrombieber.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJeeejku ;D Jesteście tak wspaniali , że aż dzisiaj chyba dodam nowego :PP ale jeszcze zobaczę ;D
OdpowiedzUsuń