Hej !
Chciałam zawiesić bloga, ponieważ chwilowo nie mam na niego pomysłów. ;)
Pozdrawiam ;**
Ps. Wejdźcie na bloga ,którego teraz będę prowadzić ;) Będzie miał co najmniej 25 rozdziałów ;)
Oto blog : http://wefoooundlooove.blogspot.com/
piątek, 18 listopada 2011
sobota, 29 października 2011
Rozdział 21 " Marriage "
... Szybko wstałam z łóżka, ubrałam to :
A potem pomalowałam się tym :
Następnie pojechałam na halę, gdzie miał być koncert. Reszta zespołu już tam była. Koncert miał się zacząć o 20:20 więc zaczęliśmy przygotowania. Próba szła nam świetnie. Podczas przerwy przypomniałam sobie o ślubie taty z jego nową partnerką. Postanowiłam napisać dla tatusia piosenkę za wszystko co dla mnie zrobił przez te całe 15 lat. Piosenka miała mieć tytuł " Nauczyłam się od Ciebie " czyli " I learned from You ". Gdy przerwa trwała zaczęłam pisać piosenkę. Zdążyłam napisać pierwszą część i trochę refrenu po czym wszyscy musieliśmy wrócić do pracy.
/ Kilkanaście godzin później /
Po kilkunastu godzinach było już po wszystkim. Koncert dobiegł końca, a moja piosenka była już gotowa. O przezent mieli zadbać Kamil i Mia. Mieliśmy dać rodzicom coś razem. Gdy po koncercie dotarłam do domu, od razu pobiegłam do pokoju, usiadłam przed fortepianem i zaczęłam tworzyć muzykę.
/ Następny Dzień /
Rano obudził mnie głośny dźwęk klawiszy. Okazało się, że zasnęłam przed fortepianem. Piosenkę miałam już skończoną więc poszłam się wykąpać. Potem razem z Mią zaczęłyśmy przygotowywać się na ślub który miał być o 15:30. Pierwsze ja pomalowałam Mii paznokcie na biało, a ona potem mi tym samym kolorem. Potem wyprostowałysmy sobie włosy i grzywki spięłyśmy do góry. Chciałyśmy wyglądać tak samo ponieważ miałyśmy podawać obrączki. Kupiłyśmy sobie nawet takie same sukienki i buty. Gdy się pomalowałyśmy i zrobiłyśmy wszystko co powinnyśmy zrobiłyśmy ostatni krok. Założyłyśmy to :
Po chwili przyjechali goście z Polski czyli ze strony taty, a także moej. Razem z Mią poszłyśmy na dół. Przywitałam się z całą moją rodziną.Wszystko zapowiadało się świetnie. Potem wszyscy razem pojechaliśmy na plażę gdzie miał być ślub, jak i również przyjęcie weselne. Gdy ksiądz udzielił "młodej" parze ślubu zaczęła się impreza. Wszyscy zaczęli składać życzenia, dawać prezenty. Na koniec podeszliśmy ja, Kamil i Mia. Złożyliśmy im życzenia, a potem wręczyliśmy prezent w postaci biletów na Majorkę. Mieli tam jechać na swoją podróż poślubną na tydzień. Bardzo ucieszyli się z tego podarunku. Potem Rebecca i tata zatańczyli pierwszy taniec. Patrzyłam na nich przez chwilę, gdy nagle zobaczyłam Justina. Podszedł do mnie, powiedział, że mój tata zaprosił go na ślub. Zdziwiłam się, lecz nawet nic mu nie odpowiedziałam , tylko odeszłam , a on poszedł za mną.
- Hope ! Poczekaj ! - krzyknął idąc za mną.
- Czego chcesz ?! - zapytałam nadal zła na niego.
- Wytłumaczyłem już wszystkim o co chodzi. Zobacz - powiedział dając mi artykół z gazety o treści :
" Justin Bieber wyznał , że ukradł piosenkę Gabrieli Bednarczyk - Hope pt."I am what I am ". Cały świat bardzo się zdziwił gdy Justin to wyznał. Czy Hope mu wybaczy ? "
Po przeczytaniu tego artykółu spojrzałam na Justina.
- Wybaczysz mi ? - powiedział po polsku ze swoim słodkim akcentem. Zaśmiałam się.
- No pewnie , że tak ! - odparłam przytulając go. Po chwili zaczęła lecieć powolna piosenka. Razem z Bieberem poszliśmy na parkiet położony na piasku. Zaczęliśmy tańczyć przytulaka. Gdy piosenka dobiegła końca, postanowiłam, że już czas zaśpiewać utwór który napisałam specjalnie dla taty. Weszłam na scenę, podeszłam do mikrofonu i zaczęłam mówić :
- Tato, wiem, że dziesiejszy dzień jest dla Ciebie bardzo ważny, dlatego specjalnie dla Ciebie napisałam piosenkę pt. " I Learned from You ".
Po tej dedykacji usiadłam przed fortepianem który stał po lewej stronie sceny. Ustawiłam sobie mikrofon , po czym nuty położyłam przed sobą. Zaczęłam grać i śpiewać. Piosenka leciała tak :
1. Scinece i have been born
You take care of me all the time
Never don't missing me anything.
Even tho,sometimes it's hard for me
You can always help me
With you I always get along
You understand me like nobody else
Chorus : I learned from you love
I learned from you that it is worth fighting for your dreams
I learned from you to help someone in need
I learned from you to hear
I learned from you to say "no" when neede then definately.
I learned from you to fight for their
I learned from you all that I need to go further
2.Life is getting harder
I know that once you run out of here
Therefore right here and right now
I want to thank you for everything
Behind that you was
Behind that you are
Behind that you been with me forever
Chorus : I learned from you love
I learned from you that it is worth fighting for your dreams
I learned from you to help someone in need
I learned from you to hear
I learned from you to say "no" when neede then definately.
I learned from you to fight for their
I learned from you all that I need to go further
Tłumaczenie :
1.Odkąd tylko się urodziłam,
Dbasz o mnie cały czas,
Nigdy niczego mi nie brakuje.
Chociaż czasem jest mi ciężko,
Zawsze potrafisz mi pomóc.
Z Tobą zawsze świetnie się dogaduję,
Rozumiesz mnie jak nikt inny.
Refren : Nauczyłam się od Ciebie kochać.
Nauczyłam się od Ciebie , że warto walczyć o swoje marzenia,
Nauczyłam się od Ciebie pomagać komuś w potrzebie,
Nauczyłam się od Ciebie słuchać.
Nauczyłam się od Ciebie mówić "nie" ,
Kiedy jest to konieczne.
Nauczyłam się od Ciebie walczyć o swoje.
Nauczyłam się od Ciebie wszystko co mi potrzebne,
Aby iść dalej.
2. Życie robi się coraz trudniejsze.
Wiem, że kiedyś Cię tu zabraknie,
Dlatego właśnie tu i własnie teraz,
Chcę Ci za wszystko podziękować.
Za to , że byłeś,
Za to , że jesteś,
Za to , że będziesz przy mnie na zawsze.
Refren : Nauczyłam się od Ciebie kochać.
Nauczyłam się od Ciebie , że warto walczyć o swoje marzenia,
Nauczyłam się od Ciebie pomagać komuś w potrzebie,
Nauczyłam się od Ciebie słuchać.
Nauczyłam się od Ciebie mówić "nie" ,
Kiedy jest to konieczne.
Nauczyłam się od Ciebie walczyć o swoje.
Nauczyłam się od Ciebie wszystko co mi potrzebne,
Aby iść dalej.
Tak bardzo się wczułam w granie i śpiewanie, że nawet nie zauwazyłam kiedy nuty się skończyły. Po chwili usłyszałam bardzo głośne brawa. Gdy wstałam od fortepianu podszedł do mnie tata ze łzami w oczach i mnie przytulił.
- To najwspanialsza piosenka jakąkiedykolwiek słyszałem - szepnął mi do ucha...
Hej Kociaki !!
Mam nadzieję, że się podoba ;)
Co do piosenki to :
- Napisałam ją sama
- Nie wiem czy wszystko gramatycznie jest poprawne ponieważ nie jestem perfekcyjna z angielskiego ale umiem się dogadać :)
- Nie wiem czy piosenka Wam się podoba, ale dla mnie wiele znaczy :)
Hm... Piszcie co myślicie o piosence i co najważniejsze o rozdziale :)
Wczoraj były moje urodzinki które super spędziłam ! ! ! ;)
Papa ;**
piątek, 14 października 2011
2000 tys. !
Heej !
Tak,tak wiem , że inne blogi mają dużo więcej wejść niż mój ale czekałam na to , aż licznik przekroczy 2000 tysiące !
Bardzo Wam dziękuję za to, że wchodzicie na bloga, czytacie, komentujecie <333
Kocham Was <33 ! ;*
Gdyby nie Wasze wsparcie nigdy bym nie zajęła się pisaniem poważniej niż na początku ^^
Pozdrawiam ;** <333
Byeee <333 ;D
Tak,tak wiem , że inne blogi mają dużo więcej wejść niż mój ale czekałam na to , aż licznik przekroczy 2000 tysiące !
Bardzo Wam dziękuję za to, że wchodzicie na bloga, czytacie, komentujecie <333
Kocham Was <33 ! ;*
Gdyby nie Wasze wsparcie nigdy bym nie zajęła się pisaniem poważniej niż na początku ^^
Pozdrawiam ;** <333
Byeee <333 ;D
czwartek, 13 października 2011
Rozdział 20 " Justin złodziej "
... małego ,białego pieska rasy labladora.Wyciągnęłam go z pudła i posadziłam na łóżku. Piesek od razu mnie polubił, a ja go. Ciągle machał ogonem i mnie lizał po rękach i czasami nawet po twarzy.
/ Kilka Godzin Później /
Myślałam nad imieniem dla mojego pieska. Podobało mi się imię Ruffy, lecz to jeszcze nie było to. Na polu było już ciemno. Wyszłam na zewnątrz i poszłam za dom. Usiadłam na huśtawce i rozmyślałam jakie imię dać pieskowi. Nagle w oddali ujrzałam chudą, wysoką postać. Lekko się wystraszyam, lecz nagle usłyszałam głos.
- Hej, mogę usiąść koło Ciebie ? - był to Justin. Pozwoliłąm mu siąść koło mnie po czym zaczęliśmy rozmawiać. Powiedział, że zaprasza mnie na jego koncert. Zaakceptowałam zaproszenie. Koncert miał się odbyć następnego dnia o 18:30. Po godzinie rozmowy spojrzałam na niebo i zobaczyłam gwiazdy wyglądające jak droga mleczna. No właśnie ! DROGA MLECZNA ! Dam pieskowi na imię Milkyway ! Gdy miałam już imię dla psiaka, wesoła poszłam do domu. Wykąpałam się i razem z Milkyway'em poszłam spać.
/ Następny dzień /
Następnego dnia wstałam około 14. Pierwszy raz chyba tak długo spałam no ale sława mnie wykańczała więc się sobie nie dziwiłam. Do koncertu miałam jeszcze cztery i pół godziny więc postanowiłam wybrać jakieś ubrania które zaskoczyłyby innych. Przeszukałam całą garderobę i nareszcie znalazłam coś idealnego ! :
Gdy skończyłam wybierać , byłą już 16:52 więc poszłam się wykąpać. Użyłam truskawkowego płynu pod prysznic i miętowego szamponu do włosów. Po kąpieli wyszłam z łazienki w samej bieliźnie. Zasunęłam rolety w pokoju, drzwi zamknęłam na klucz i w bieliźnie wysuszylam i wyprostowałam włosy. Potem sięubrałam, pomalowałam i popsikałam się perfumami z PlayBoy'a. Następnie wzięłam torebkę, spakowałam do niej błyszczyk, telefon i husteczki po czym poszłam na dół. Powiedziałam, że wychodzę. Tata zatrzymał mnie jeszcze na chwilę i powiedział, że ślub jego i Rebecci będzie po jutrze bo byłąm w szpitalu. Po tej informacji wyszłam na zewnątrz, wsiadłam do limuzyny i pojechałam do miejsca w którym miał być koncert. Weszłam do środka, przywitałam się z Justinem, a po chwili on musiał iśc na scenę. Wszyscy razem modliliśmy się aby koncert się udał po czym JB wszedł na scenę. Pierwsze zaśpiewał piosenkę " Baby ", następnie " U Smile ". Pitem zaprosił mnie na scenę i zaczął śpiewać piosenkę " One less lonely girl ". Ciągle patrzył w moje oczy, a ja w jego. Były one brązowe, takie magiczne.W połowie piosenki dostałam kwiaty, a na koniec czule pocałował mnie w policzek. Potem zeszłam ze sceny. Po chwili Justin do mikrofonu powiedział coś takiego :
- Teraz zaśpiewam piosenkę która jest świetna i napewno pojawi sięna moim albumie. Piosenka ma tytuł " I am what I am " - powiedział. Następnie zaczął śpiewać piosenkę której tekstr był mi bardzo znajomy. Przecież to byłą moja piosenka ! Nie mogłam uwierzyć, że Justin mi ją ukradł ! Szybko wyszłam z budynku. Byłąm bardzo wściekła ! Repotrerzy robili mi zdjęcia i wypytywali czemu wyszłam tak wcześnie. Nie odpowiadałam na żadne z pytań. Szybko wsiadłam do limuzyny i poprosiłam kierowcę aby jechał do domu. Gdy dojechaliśmy na miejsce, szybko pobiegłam do swojego pokoju. Byłam bardzo wkurzona na Biebera, że przypisuje sobie moją piosenkę. Szybko poszłam się wykąpać, a potem położyłam się na łóżku i zasnęłam.
/ Sen /
- Bieber złodziej ! Bieber złodziej ! - krzyczęli moi fani przed domem Biebsa. Nagle Justin wyszedł z domu i podszedł do mnie.
- Weź ich stąd ! Wziąłem Twoją piosenkę za to,że się na mnie wybijasz ! Jesteś co rz sławniejsza, a przez Ciebie ja się staczam ! - odparł, a mnie z oczu poleciały łzy.
- Przepraszam ! Ale ja się na Tobie nie wybijam ! - odpowiedziałam...
/ Prawdziwy świat /
Nagle zadzwonił mój budzik. Miałam jechać na koncert...
Jest kolejny !!! ;)
Mam nadzieję, że się podoba ;)
Wbijcie na bloga mojej przyjaciółki :
http://www.naatusiaa.blogspot.com/
Papa ;** <333
/ Kilka Godzin Później /
Myślałam nad imieniem dla mojego pieska. Podobało mi się imię Ruffy, lecz to jeszcze nie było to. Na polu było już ciemno. Wyszłam na zewnątrz i poszłam za dom. Usiadłam na huśtawce i rozmyślałam jakie imię dać pieskowi. Nagle w oddali ujrzałam chudą, wysoką postać. Lekko się wystraszyam, lecz nagle usłyszałam głos.
- Hej, mogę usiąść koło Ciebie ? - był to Justin. Pozwoliłąm mu siąść koło mnie po czym zaczęliśmy rozmawiać. Powiedział, że zaprasza mnie na jego koncert. Zaakceptowałam zaproszenie. Koncert miał się odbyć następnego dnia o 18:30. Po godzinie rozmowy spojrzałam na niebo i zobaczyłam gwiazdy wyglądające jak droga mleczna. No właśnie ! DROGA MLECZNA ! Dam pieskowi na imię Milkyway ! Gdy miałam już imię dla psiaka, wesoła poszłam do domu. Wykąpałam się i razem z Milkyway'em poszłam spać.
/ Następny dzień /
Następnego dnia wstałam około 14. Pierwszy raz chyba tak długo spałam no ale sława mnie wykańczała więc się sobie nie dziwiłam. Do koncertu miałam jeszcze cztery i pół godziny więc postanowiłam wybrać jakieś ubrania które zaskoczyłyby innych. Przeszukałam całą garderobę i nareszcie znalazłam coś idealnego ! :
Gdy skończyłam wybierać , byłą już 16:52 więc poszłam się wykąpać. Użyłam truskawkowego płynu pod prysznic i miętowego szamponu do włosów. Po kąpieli wyszłam z łazienki w samej bieliźnie. Zasunęłam rolety w pokoju, drzwi zamknęłam na klucz i w bieliźnie wysuszylam i wyprostowałam włosy. Potem sięubrałam, pomalowałam i popsikałam się perfumami z PlayBoy'a. Następnie wzięłam torebkę, spakowałam do niej błyszczyk, telefon i husteczki po czym poszłam na dół. Powiedziałam, że wychodzę. Tata zatrzymał mnie jeszcze na chwilę i powiedział, że ślub jego i Rebecci będzie po jutrze bo byłąm w szpitalu. Po tej informacji wyszłam na zewnątrz, wsiadłam do limuzyny i pojechałam do miejsca w którym miał być koncert. Weszłam do środka, przywitałam się z Justinem, a po chwili on musiał iśc na scenę. Wszyscy razem modliliśmy się aby koncert się udał po czym JB wszedł na scenę. Pierwsze zaśpiewał piosenkę " Baby ", następnie " U Smile ". Pitem zaprosił mnie na scenę i zaczął śpiewać piosenkę " One less lonely girl ". Ciągle patrzył w moje oczy, a ja w jego. Były one brązowe, takie magiczne.W połowie piosenki dostałam kwiaty, a na koniec czule pocałował mnie w policzek. Potem zeszłam ze sceny. Po chwili Justin do mikrofonu powiedział coś takiego :
- Teraz zaśpiewam piosenkę która jest świetna i napewno pojawi sięna moim albumie. Piosenka ma tytuł " I am what I am " - powiedział. Następnie zaczął śpiewać piosenkę której tekstr był mi bardzo znajomy. Przecież to byłą moja piosenka ! Nie mogłam uwierzyć, że Justin mi ją ukradł ! Szybko wyszłam z budynku. Byłąm bardzo wściekła ! Repotrerzy robili mi zdjęcia i wypytywali czemu wyszłam tak wcześnie. Nie odpowiadałam na żadne z pytań. Szybko wsiadłam do limuzyny i poprosiłam kierowcę aby jechał do domu. Gdy dojechaliśmy na miejsce, szybko pobiegłam do swojego pokoju. Byłam bardzo wkurzona na Biebera, że przypisuje sobie moją piosenkę. Szybko poszłam się wykąpać, a potem położyłam się na łóżku i zasnęłam.
/ Sen /
- Bieber złodziej ! Bieber złodziej ! - krzyczęli moi fani przed domem Biebsa. Nagle Justin wyszedł z domu i podszedł do mnie.
- Weź ich stąd ! Wziąłem Twoją piosenkę za to,że się na mnie wybijasz ! Jesteś co rz sławniejsza, a przez Ciebie ja się staczam ! - odparł, a mnie z oczu poleciały łzy.
- Przepraszam ! Ale ja się na Tobie nie wybijam ! - odpowiedziałam...
/ Prawdziwy świat /
Nagle zadzwonił mój budzik. Miałam jechać na koncert...
Jest kolejny !!! ;)
Mam nadzieję, że się podoba ;)
Wbijcie na bloga mojej przyjaciółki :
http://www.naatusiaa.blogspot.com/
Papa ;** <333
sobota, 8 października 2011
Rozdział 19 "Friends again"
/Oczami Kuby *ciąg dalszy* /
... Razem z panem Rafałem i Kamilem pojechaliśmy do szpitala. Cały czas miałem poczucie winy. Gdy wysiedliśmy z samochodu paparazzi cały czas zadawali pytania co się stało Gabrysi. Nie odpowiadaliśmy na żadne z pytań. Szybko weszliśmy do szpitala. Zapytaliśmy jedną z pielęgniarek gdzie położyli Hope. Gdy już wiedzieliśmy, szybko tam poszliśmy.
/ Kilka Godzin Później /
Po kilku godzinach siedzenia w szpitalu, byliśmy bardzo zmęczeni, lecz nie miałem zamiaru opuszczać najlepszej kumpeli. Powiedziałem Kamilowi i jego tacie aby jechali do domu się wyspać. Na początku się wachali, lecz potem się zgodzili. Gdy pojechali, myślałem sobie o tym, jak ja mogłem tak jej nie zauważać. Wtedy ona miała rację, tak było. Nawet nie wiem czemu tak postąpiłem. I w dodtaku przez to, że chodziłem sobie po NY z Mią, zapomniałem o koncercie Hope, który był dla niej bardzo ważny. Wtedy miałem ochotę iśc do niej, przytulić ją i przeprosić za wszystko.
/ 2 tygodnie później /
/ Oczami Hope /
Po dwóch tygodniach leżenia w szpitalu nareszcie mogłam wrócić do domu. Ochroniarzą którzy pilnowali moich drzwi nie pozwoliłam wpuścić do mnie Kuby. Nie chciałam aby zepsół mój polepszony humor. Czemu polepszony ? No bo fani bardzo mnie wspierali. Na twitterze, facebooku, naszej-klasie, tinychacie. Niestety nie mogłam im powiedzieć czemu wylądowałam w szpitalu bo bałam się, że starcę fanów. Powiedziałam im tylko tak :
" Leże w szpitalu z własnej głupoty ".
W pewnej chwili, do sali w której leżałam wszedł tata i Kamil. Przywieźli mi ubrania które wybrała Natalia. Był deszczowy dzień więc dobrała to :
... Razem z panem Rafałem i Kamilem pojechaliśmy do szpitala. Cały czas miałem poczucie winy. Gdy wysiedliśmy z samochodu paparazzi cały czas zadawali pytania co się stało Gabrysi. Nie odpowiadaliśmy na żadne z pytań. Szybko weszliśmy do szpitala. Zapytaliśmy jedną z pielęgniarek gdzie położyli Hope. Gdy już wiedzieliśmy, szybko tam poszliśmy.
/ Kilka Godzin Później /
Po kilku godzinach siedzenia w szpitalu, byliśmy bardzo zmęczeni, lecz nie miałem zamiaru opuszczać najlepszej kumpeli. Powiedziałem Kamilowi i jego tacie aby jechali do domu się wyspać. Na początku się wachali, lecz potem się zgodzili. Gdy pojechali, myślałem sobie o tym, jak ja mogłem tak jej nie zauważać. Wtedy ona miała rację, tak było. Nawet nie wiem czemu tak postąpiłem. I w dodtaku przez to, że chodziłem sobie po NY z Mią, zapomniałem o koncercie Hope, który był dla niej bardzo ważny. Wtedy miałem ochotę iśc do niej, przytulić ją i przeprosić za wszystko.
/ 2 tygodnie później /
/ Oczami Hope /
Po dwóch tygodniach leżenia w szpitalu nareszcie mogłam wrócić do domu. Ochroniarzą którzy pilnowali moich drzwi nie pozwoliłam wpuścić do mnie Kuby. Nie chciałam aby zepsół mój polepszony humor. Czemu polepszony ? No bo fani bardzo mnie wspierali. Na twitterze, facebooku, naszej-klasie, tinychacie. Niestety nie mogłam im powiedzieć czemu wylądowałam w szpitalu bo bałam się, że starcę fanów. Powiedziałam im tylko tak :
" Leże w szpitalu z własnej głupoty ".
W pewnej chwili, do sali w której leżałam wszedł tata i Kamil. Przywieźli mi ubrania które wybrała Natalia. Był deszczowy dzień więc dobrała to :
Gdy się przebrałam, poszliśmy po wypis. Byłam jeszcze trochę słaba ale dawałam radę. Tata powiedział, że fani przysłali mi różne misie i w ogóle. Ucieszyłam się :). Jak mieliśmy już wypis pojechaliśmy do domu.
/ Kilka godzin później /
Około 20.30, rodzice ( tata, Rebecca, p.Kasia,p. Krzysiek ) pojechali do państwa Quarell. Na zewnątrz było zimno i padał deszcz, więc wzięłam z pokoju ciepły kocyk, zeszłam na dół i zrobiłam sobie kubek goracej czekolady po czym usiadłam przy zapalonym kominku. Siedziałam pijąc i wpatrując się w ogień. W pewnym momencie naprzeciwko mnie usiadł Kuba. Dzielił nas tylko stolik. To było dziwne uczucie zobaczyć go.
- Hope, bo ja chciałem Cię przeprosić... Nie powinienem tak się zachowywać. Bo Ty bardzo się zmieniłaś, w tamte wakacje byłaś taka zwykła, zero makijażu, ciągle spięte włosy. A teraz jesteś inna. Wyładniałaś i jesteś znana na całym świecie. Bałem się, że mnie odrzucisz, zapomnisz o mnie i dlatego chciałem iniknąć tego i tak się zachowywałem. Przepraszam za wszystko - powiedział, a w moim sercu coś pękło. Poczułam, że dawny Kuba wrócił.
- Nic nie szkodzi... Każdy popełnia błędy, ja też. I nie myśl, że tak szybko o Tobie zapomnę bo tak nie będzie. Dużo znaczysz dla mnie bo znam Cię od drugiego roku życia, czyli to już jakieś 13 lat. Byłeś, jesteś i będziesz na zawsze moim kumplem, to się nie zmieni choćby nie wiem co.
Chwilę później przyszli do nas Meg, Jess, Alex i Joe. Zawołaliśmy Natalię i Mię. Caroline już spała więc my oglądnęliśmy film. Był to horror pt. " Paranormal Activity ".Siedzieliśmy w takiej kolejności :
Jess, Megan, Alex, Ja, Kuba, Natalia, Joe.
Było fajnie i baaardzo strasznie. Alex powiedział, że jeśli bym chciała to mogę się do niego przytulić. Skorzystałam z propozycji i przytuliłam się do kumpla gdyż bałam sięfilmu. Nie wiem jak film się skończył bo zasnęłam.
/ Następny Dzień /
Rano obudziłam się przytulona do Kuby, a Natalia leżała głową na jego kolanach. Reszty nie było, pewnie poszli w nocy. Odkleiłam sięod Kuby i poszłam się wykąpać. Po kąpieli ubrałam to :
Następnie pomalowałam się. Po chwili przypomnialam sobie o moich piosenkach które dałam na przechowanie Justinowi. Postanowiłam po nie iść. Wzięłam komórkę i wyszłam z domu. Paparazzi śledzili mnie, aż do domu Justina. Zadzwoniłam dzwonkiem. JB mi otworzył. Poprosiłam go o moje piosenki po czym dał mi je. Podziękowałam za przechowanie piosenek i poszłam do mojego domu. Kuba i Natalia już nie spali. Przywitałam się z nimi i poszłam do mojego pokoju. Siedziałam tam chwilę, gdy nagle ktoś zapukał do moich drzwi.
- Proszę - powiedziałam i zaraz po tym do mojego pokoju wszedł mój tata z jakimś dużym pudełkiem.
- Mam cos dla Ciebie - powiedział i podał mi pudełko z dziurkami u góry. Otworzyłam je i zobaczyłam...
Hejooł Dziubaski ! ;D
Znowu dodaję kolejny ^^
Chcicałam podziękować Sandrze Bieber za to, że mnie obgaduje do moich przyjaciół :/
Oto jej słowa :
- Carolcieeekkk nie potrafi pisać, powinna z tym skończyć, a nie ku*wa jakieś bzdury pisać na blogu !
Dziekuję Sandruś ;*
Mam prośbę... Jeśli masz coś do mnie, powiedz to mi, a nie obgaduj mnie na prawo i lewo... :/
+ Piszę bo kocham , nie podoba się, nie czytaj !
Może i nie jest świetne ale to moja pasja, dzięki temu jeszcze jakoś żyję na tym poje**nym świecie. : /
Sandro, Ty też nie piszesz jakoś super-fajnie...
Napewno nigdy nie będziesz takia jak Kasica.
Niby ksiązkę miałaś wydać... Gdzie ona jest, ja sie pytam ?
Sorki za niemiłe słowa co do Sandry no ale denerwuje mnie ktoś kto tak robi.
Jeśli macie cos do mnie , piszcie to na GG : 32211147...
Napewno zrozumiem i postaram się zmienić :)
Pozdrawiam ;* <333
Paa ;*** <33333
piątek, 30 września 2011
Rozdział 18 " Sad concert "
... Weszłam na scenę. Udawałam,że wszystko jest okey lecz tak naprawdę moje serce pękało. Zaczęliśmy od piosenki " Dream come true ". Cały czas nie mogłam przestać myśleć o Kubie. Znamy się od tak dawna, a on traktuje mnie jak powietrze...
/ Kilka godzin później /
Gdy koncert dobiegł końca, zmęczona wyszłam z budynku. Fani czekali już tam na mnie. W drodze do limuzyny rozdałam pełno autografów. Gdy doszłam do drzwi samochodu, zobaczyłam Kubę. Podszedł do mnie.
- Hope, przepraszam, że mnie nie było... Kompletnie zapo... - nie pozwoliłam mu dokończyć.
- Wiesz co ? Już mam Cię dosyć. Jedź do tej swojej Irlandii i już tu nie wracaj - odparłam i wsiadłam do limuzyny po czym powiedziałam szoferowi aby zawiózł mnie do hotelu. Gdy byliśmy na miejscu, z płaczem pobiegłam do pokoju hotelowego, po czym położyłam się na łóżku i tak zasnęłam...
/ Następny dzień /
Rano wstałam cała rozmazana. Oczy kleiły mi się od płaczu. Gdy popatrzyłam w lustro , zobaczyłam coś strasznego. Miałam worki pod oczami, tusz był rozmazany, a włosy odstawały na wszystkie strony. Za godzinę mieliśmy już wracać do domu więc razem z dziewczynami ogarnęłyśmy pokój i spakowałyśmy się. Tym razem w limuzynie miałam jechać z Jess i jej rodzinką. Gdy byłyśmy gotowe wyruszyliśmy w drogę.
/ Oczami Kuby /
Całą drogę rozmawiałem z Mią. Bardzo fajnie mi się z nią rozmawia lecz głupio mi , że zapomniałem o koncercie Hope.
/ Oczami Hope /
Całą drogę chciało mi się płakać, lecz nie dawałam tego po sobie poznać. Gdy byliśmy w domu wzięłam swoją walizkę i poszłam z nią do pokoju, po czym zamknęłam się tam. Leżałam na łóżku ,aż na polu zrobiło się ciemno. W łazience zapaliłam świeczki, do wanny nalałam ciepłej wody. Zgasiłam światło ,weszłam do wanny i odprężyłam się. Nie myślałam o przygnębiających sprawach, ale o tych miłych. Myślałam o fanach, o moim zespole, o koncertach. Było to wspaniałe uczucie gdy wiesz, że ktoś Cię docenia, że ktoś docenia to co robisz. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Kto tam ? - zapytałam.
- Kuba, proszę otwórz - powiedział.
- Idź sobie ! - krzyknęłam.
- Ale ja chcę tylko porozmawiać - odpowiedział.
- Nie mamy o czym - odparłam.
- Proszę, porozmawiaj ze mną chociaż chwilę - powiedział.
- No dobra, tylko się ubiorę - odpowiedziałam, oświeciłam światło, zgasiłam świece, wytarłam swoje ciało , ubrałam się i wyszłam. Spojrzeliśmy sobie w oczy lecz trwało to tylko chwilę bo odwróciłam wzrok.
- Co chcesz ? - rzuciłam obojętnie.
- Przeprosić za tom że nie przyszedłem na koncert, ale nie obrażaj się tylko za takie coś - powiedział.
- Wiesz co ? Mi już nawet nie chodzi o ten głupi koncert ! Odkąd tu przyjechałeś i poznałeś Mię traktujesz mnie jak powietrze, nie spędzasz ze mną tak dużo czasu jak kiedyś. Nie jestem już dla Ciebie ważną kumpelą, lecz obojętnym powietrzem. Może i nie lubisz mnie tak jak dawniej , ale powiedz mi to ! Wtedy nie będę się tym przejmowała - powiedziałam trochę przez łzy. Jego kompletnie zatkało.
- Ale ja nie traktuję Cię jak powietrze i lubię Cie tak jak zawsze - odpowiedział.
- Yhm... Właśnie widzę gdy cały czas gadasz z Mią - odparłam.
- A to o to Ci chodzi - powiedział.
- Nie, nie tylko o to , przecież nie możesz z nią nie gadać... Chodzi mi o to, że gdy coś mówię lub robię nie zauważacie mnie. Jestem jak niepotrzebne powietrze - odparłam.
- Nie jesteś jak powietrze ! - powiedział trochę wyższym tonem.
- Jestem ! Ale Ty tego nie zauważasz, bo w ogóle mnie nie zauważasz ! - krzyknęłam , wybiegłam z pokoju i ogólnie z domu. Usiadłam na schodach przed domem i płakałam. Czułam się okropnie ! Jak bym nikomu nie była potrzebna ! Jakby cały świat był przeciwko mnie ! Miałam tego dosyć ! Wbiegłam do domu, a potem do mojego pokoju. Zamknęłam się w łazience, wzięłam żyletkę po czym kilkanaście razy przejechałam nią po moich żyłach. Poczułam ból, ręka zaczęła krwawić. Miałam ponowić tę czynność ale zadzwonił mój telefon i usłyszałam piosenkę Pink - Fu**in' perfect. Po chwili słowa :
" You're fu**in' perfect , to me ".
Rzuciłam żyletkę gdzieś w kąt po czym poczułam jak się wywracam, i filmik się urwał.
/ Oczami Kuby /
Siedziałem zły na siebie w pokoju. Po jakimś czasie usłyszałem huk. Dobiegał on z pokoju Gabi. Szybko tam pobiegłem. Pukałem do drzwi jej łazienki ale nikt nie otwierał, ani nic nie mówił. Szybko pobiegłem po rodziców. Po chwili p. Rafał jakimś cudem otworzył drzwi. Zobaczyliśmy tam leżącą na podłodze Hope z zakrwawioną ręką i trochę głową. Szybko zadzwoniliśmy po pogotowie...
Hejjjj ;* <333
Ale ja się za Wami stęskniłam <33 ;**
Baaardzo, ale to bardzo przepraszam, że nic nie dodawałam tak długo ale czasu nie miałam. Zaczęło się gimnazjum , więcej nauki i wszystkiego...
Mam nadzieję, że rozdział się podobał bo bardzo się starałam aby go napisać ;)
Ale zdradzę Wam jedną rzecz o którą kilka osób pytało :
Hope i Kuba już wkrótce się pogodzą podczas miłej rozmowy ^^
Hm... xD
Pani od j.polskiego sprawdziła mi kilka rozdziałów mojego drugiego opowiadania pt. " Pamiętnik Nastoletniej Czarodziejki ".
Poprawiła mi błędy ( nawet dużo ich było xD )
I z tego co pani mówiła to jej się podobało <jupi> ;D
Mega podjarkę z tego miałam ;D xDD
Teraz lecę bo mam karę na kompa ale rodzice mają gości więc nie zauważają ;D xDD
Paa ;* <3333
/ Kilka godzin później /
Gdy koncert dobiegł końca, zmęczona wyszłam z budynku. Fani czekali już tam na mnie. W drodze do limuzyny rozdałam pełno autografów. Gdy doszłam do drzwi samochodu, zobaczyłam Kubę. Podszedł do mnie.
- Hope, przepraszam, że mnie nie było... Kompletnie zapo... - nie pozwoliłam mu dokończyć.
- Wiesz co ? Już mam Cię dosyć. Jedź do tej swojej Irlandii i już tu nie wracaj - odparłam i wsiadłam do limuzyny po czym powiedziałam szoferowi aby zawiózł mnie do hotelu. Gdy byliśmy na miejscu, z płaczem pobiegłam do pokoju hotelowego, po czym położyłam się na łóżku i tak zasnęłam...
/ Następny dzień /
Rano wstałam cała rozmazana. Oczy kleiły mi się od płaczu. Gdy popatrzyłam w lustro , zobaczyłam coś strasznego. Miałam worki pod oczami, tusz był rozmazany, a włosy odstawały na wszystkie strony. Za godzinę mieliśmy już wracać do domu więc razem z dziewczynami ogarnęłyśmy pokój i spakowałyśmy się. Tym razem w limuzynie miałam jechać z Jess i jej rodzinką. Gdy byłyśmy gotowe wyruszyliśmy w drogę.
/ Oczami Kuby /
Całą drogę rozmawiałem z Mią. Bardzo fajnie mi się z nią rozmawia lecz głupio mi , że zapomniałem o koncercie Hope.
/ Oczami Hope /
Całą drogę chciało mi się płakać, lecz nie dawałam tego po sobie poznać. Gdy byliśmy w domu wzięłam swoją walizkę i poszłam z nią do pokoju, po czym zamknęłam się tam. Leżałam na łóżku ,aż na polu zrobiło się ciemno. W łazience zapaliłam świeczki, do wanny nalałam ciepłej wody. Zgasiłam światło ,weszłam do wanny i odprężyłam się. Nie myślałam o przygnębiających sprawach, ale o tych miłych. Myślałam o fanach, o moim zespole, o koncertach. Było to wspaniałe uczucie gdy wiesz, że ktoś Cię docenia, że ktoś docenia to co robisz. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Kto tam ? - zapytałam.
- Kuba, proszę otwórz - powiedział.
- Idź sobie ! - krzyknęłam.
- Ale ja chcę tylko porozmawiać - odpowiedział.
- Nie mamy o czym - odparłam.
- Proszę, porozmawiaj ze mną chociaż chwilę - powiedział.
- No dobra, tylko się ubiorę - odpowiedziałam, oświeciłam światło, zgasiłam świece, wytarłam swoje ciało , ubrałam się i wyszłam. Spojrzeliśmy sobie w oczy lecz trwało to tylko chwilę bo odwróciłam wzrok.
- Co chcesz ? - rzuciłam obojętnie.
- Przeprosić za tom że nie przyszedłem na koncert, ale nie obrażaj się tylko za takie coś - powiedział.
- Wiesz co ? Mi już nawet nie chodzi o ten głupi koncert ! Odkąd tu przyjechałeś i poznałeś Mię traktujesz mnie jak powietrze, nie spędzasz ze mną tak dużo czasu jak kiedyś. Nie jestem już dla Ciebie ważną kumpelą, lecz obojętnym powietrzem. Może i nie lubisz mnie tak jak dawniej , ale powiedz mi to ! Wtedy nie będę się tym przejmowała - powiedziałam trochę przez łzy. Jego kompletnie zatkało.
- Ale ja nie traktuję Cię jak powietrze i lubię Cie tak jak zawsze - odpowiedział.
- Yhm... Właśnie widzę gdy cały czas gadasz z Mią - odparłam.
- A to o to Ci chodzi - powiedział.
- Nie, nie tylko o to , przecież nie możesz z nią nie gadać... Chodzi mi o to, że gdy coś mówię lub robię nie zauważacie mnie. Jestem jak niepotrzebne powietrze - odparłam.
- Nie jesteś jak powietrze ! - powiedział trochę wyższym tonem.
- Jestem ! Ale Ty tego nie zauważasz, bo w ogóle mnie nie zauważasz ! - krzyknęłam , wybiegłam z pokoju i ogólnie z domu. Usiadłam na schodach przed domem i płakałam. Czułam się okropnie ! Jak bym nikomu nie była potrzebna ! Jakby cały świat był przeciwko mnie ! Miałam tego dosyć ! Wbiegłam do domu, a potem do mojego pokoju. Zamknęłam się w łazience, wzięłam żyletkę po czym kilkanaście razy przejechałam nią po moich żyłach. Poczułam ból, ręka zaczęła krwawić. Miałam ponowić tę czynność ale zadzwonił mój telefon i usłyszałam piosenkę Pink - Fu**in' perfect. Po chwili słowa :
" You're fu**in' perfect , to me ".
Rzuciłam żyletkę gdzieś w kąt po czym poczułam jak się wywracam, i filmik się urwał.
/ Oczami Kuby /
Siedziałem zły na siebie w pokoju. Po jakimś czasie usłyszałem huk. Dobiegał on z pokoju Gabi. Szybko tam pobiegłem. Pukałem do drzwi jej łazienki ale nikt nie otwierał, ani nic nie mówił. Szybko pobiegłem po rodziców. Po chwili p. Rafał jakimś cudem otworzył drzwi. Zobaczyliśmy tam leżącą na podłodze Hope z zakrwawioną ręką i trochę głową. Szybko zadzwoniliśmy po pogotowie...
Hejjjj ;* <333
Ale ja się za Wami stęskniłam <33 ;**
Baaardzo, ale to bardzo przepraszam, że nic nie dodawałam tak długo ale czasu nie miałam. Zaczęło się gimnazjum , więcej nauki i wszystkiego...
Mam nadzieję, że rozdział się podobał bo bardzo się starałam aby go napisać ;)
Ale zdradzę Wam jedną rzecz o którą kilka osób pytało :
Hope i Kuba już wkrótce się pogodzą podczas miłej rozmowy ^^
Hm... xD
Pani od j.polskiego sprawdziła mi kilka rozdziałów mojego drugiego opowiadania pt. " Pamiętnik Nastoletniej Czarodziejki ".
Poprawiła mi błędy ( nawet dużo ich było xD )
I z tego co pani mówiła to jej się podobało <jupi> ;D
Mega podjarkę z tego miałam ;D xDD
Teraz lecę bo mam karę na kompa ale rodzice mają gości więc nie zauważają ;D xDD
Paa ;* <3333
niedziela, 11 września 2011
Rozdział 17 " False friend "
/ Kilka godzin później /
Po kilku godzinach dotarliśmy do hotelu. Wzięliśmy walizki i poszliśmy do rejestarcji. Bob zamówił nam już pokoje. Miałam mieć pokój z Megan, Jess, Natalią i Mią. Poszłyśmy do pokoju pięcioosobowego który miał numer 612. Otworzyłyśmy go i weszłyśmy. Po chwili z pokoju zaczęła wychodzić Mia.
- Gdzie idziesz ? - zapytała Jessica Mię.
- Przejść się po NY z Kubą - powiedziała, a ja posmutniałam. Gdy ona wyszła ja i dziewczyny poszłyśmy po chłopaków bo mieliśmy mieć próbę. Natalia i Kamil pojechali z nami aby dotrzymać nam towarzystwa. Wsiedliśmy do limuzyny i pojechaliśmy w miejsce gdzie na drugi dzień miał być koncert. Bob i reszta ekipy już tam na nas czekali. Zaczęliśmy próbę...
/ 4 godziny później /
O północy skończyła iępróba. Zmęczeni wsiedlismy do limuzyny i pojechaliśmy do hotelu. Razem z dziewczynami poszłyśmy do naszego pokoju hotelowego. Po kolei poszłyśmy się wykąpać. Potem położyłyśmy się na łóżkach. Mii jeszcze nie było. Zastanawiałyśmy się czemu tak długo ich nie ma. Nagle do pokoju weszła Mia która ledwo co trzymała się na nogach.Była bardzo pijana. Szybko wstałyśmy, położyłyśmy jąna łóżku. Potem my same położyłyśmy się spać...
/ Następny dzień /
Rano wstałam koło 8. Przypomniało mi się, że za 3 dni tata i Rebecca będą już małżeństwem. Nie mogą wziąć ślubu kościelnego ale cywilny owszem. Myślałam sobie chwil, aż nagle zadzwonił mój telefon co obudziło resztę oprócz Mii. Był to Bob. Odebrałam.
- Halo - powiedziałam.
- Cześć Hope - powiedział.
- No hej - odpowiedziałam.
- Zbierz resztę zespołu i przyjeżdżajcie na próbę. Będziemy długo ćwiczyć. Dopiero 2 godziny przed koncertem bęziecie mieć czas aby trochę odpocząć i się przygotować - powiedział.
- No dobr, będziemy za godzinę - odpowiedziałam i się rozłączyliśmy. Potem razem z dziewczynami poszłyśmy obudzić chłopaków, a następnie poszłyśmy się ubrać. Ubrałam się tak :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/09/paskowo-i-zielono-d.html
Gdy wszyscy byli gotowi, wyruszyliśmy na próbę. Tym razem bez Natalii i Kamila.
/ Kilka godzin później /
Po kilku godzinnej pracy , 2 godziny przed koncertem pojechaliśmy na chwilę do hotelu , aby coś sobie zjeść i się wykąpać. Po wszystkich czynnościach przedkoncertowych pojechaliśmy w miejsce gdzie miał się odbyć koncert. Do występu mieliśmy tylko 20 minut. Wszyscy juz byli tylko nie widziałam nigdzie Kuby i Mii. Bardzo chciałam aby zobaczyli ten koncert gdyż był on dla mnie wyjątkowy. Rozglądałam się wszędzie lecz widziałam tylko tłumy fanów moje zespołu. Chciało mi się płakać na myśl, że oni nie pojawiliby się tutaj w tym wyjątkowym dla mnie dniu. Nagle przyszedł po nas Bob. Mieliśmy już zaczynać koncert. Moi rodzice i rodzice moich przyjaciół życzyli nam powodzenia. Byłam zła na Kubęi Mię , że nie przyszli tu. Przecież obiecali ! ...
Hey guys ! ;D
Nareszcie ścisnęłam dupę i dodałam kolejny , c' nie ? ;D
A no więc przepraszam za tę bardzooooo długą przerwę ale tak jakoś nie miałam kiedy dodać.
Teraz przypomniało mi się jak bardzo Was zaniedbałam ... Aż moje sumienie się odezwało i musiałam dodać !
Pamietajcie , że co kolwiek się stanie, jak kolwiek będę się zachowywać i tak Was kocham ;* <333
To trochę brzmi jak pożegnanie ale tak nie jest ... nie żegnam się z Wami , jeszcze nie teraz ;) <333 ;*
" F" I love U so much ! <33 ;*
Paa ;* <333
Po kilku godzinach dotarliśmy do hotelu. Wzięliśmy walizki i poszliśmy do rejestarcji. Bob zamówił nam już pokoje. Miałam mieć pokój z Megan, Jess, Natalią i Mią. Poszłyśmy do pokoju pięcioosobowego który miał numer 612. Otworzyłyśmy go i weszłyśmy. Po chwili z pokoju zaczęła wychodzić Mia.
- Gdzie idziesz ? - zapytała Jessica Mię.
- Przejść się po NY z Kubą - powiedziała, a ja posmutniałam. Gdy ona wyszła ja i dziewczyny poszłyśmy po chłopaków bo mieliśmy mieć próbę. Natalia i Kamil pojechali z nami aby dotrzymać nam towarzystwa. Wsiedliśmy do limuzyny i pojechaliśmy w miejsce gdzie na drugi dzień miał być koncert. Bob i reszta ekipy już tam na nas czekali. Zaczęliśmy próbę...
/ 4 godziny później /
O północy skończyła iępróba. Zmęczeni wsiedlismy do limuzyny i pojechaliśmy do hotelu. Razem z dziewczynami poszłyśmy do naszego pokoju hotelowego. Po kolei poszłyśmy się wykąpać. Potem położyłyśmy się na łóżkach. Mii jeszcze nie było. Zastanawiałyśmy się czemu tak długo ich nie ma. Nagle do pokoju weszła Mia która ledwo co trzymała się na nogach.Była bardzo pijana. Szybko wstałyśmy, położyłyśmy jąna łóżku. Potem my same położyłyśmy się spać...
/ Następny dzień /
Rano wstałam koło 8. Przypomniało mi się, że za 3 dni tata i Rebecca będą już małżeństwem. Nie mogą wziąć ślubu kościelnego ale cywilny owszem. Myślałam sobie chwil, aż nagle zadzwonił mój telefon co obudziło resztę oprócz Mii. Był to Bob. Odebrałam.
- Halo - powiedziałam.
- Cześć Hope - powiedział.
- No hej - odpowiedziałam.
- Zbierz resztę zespołu i przyjeżdżajcie na próbę. Będziemy długo ćwiczyć. Dopiero 2 godziny przed koncertem bęziecie mieć czas aby trochę odpocząć i się przygotować - powiedział.
- No dobr, będziemy za godzinę - odpowiedziałam i się rozłączyliśmy. Potem razem z dziewczynami poszłyśmy obudzić chłopaków, a następnie poszłyśmy się ubrać. Ubrałam się tak :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/09/paskowo-i-zielono-d.html
Gdy wszyscy byli gotowi, wyruszyliśmy na próbę. Tym razem bez Natalii i Kamila.
/ Kilka godzin później /
Po kilku godzinnej pracy , 2 godziny przed koncertem pojechaliśmy na chwilę do hotelu , aby coś sobie zjeść i się wykąpać. Po wszystkich czynnościach przedkoncertowych pojechaliśmy w miejsce gdzie miał się odbyć koncert. Do występu mieliśmy tylko 20 minut. Wszyscy juz byli tylko nie widziałam nigdzie Kuby i Mii. Bardzo chciałam aby zobaczyli ten koncert gdyż był on dla mnie wyjątkowy. Rozglądałam się wszędzie lecz widziałam tylko tłumy fanów moje zespołu. Chciało mi się płakać na myśl, że oni nie pojawiliby się tutaj w tym wyjątkowym dla mnie dniu. Nagle przyszedł po nas Bob. Mieliśmy już zaczynać koncert. Moi rodzice i rodzice moich przyjaciół życzyli nam powodzenia. Byłam zła na Kubęi Mię , że nie przyszli tu. Przecież obiecali ! ...
Hey guys ! ;D
Nareszcie ścisnęłam dupę i dodałam kolejny , c' nie ? ;D
A no więc przepraszam za tę bardzooooo długą przerwę ale tak jakoś nie miałam kiedy dodać.
Teraz przypomniało mi się jak bardzo Was zaniedbałam ... Aż moje sumienie się odezwało i musiałam dodać !
Pamietajcie , że co kolwiek się stanie, jak kolwiek będę się zachowywać i tak Was kocham ;* <333
To trochę brzmi jak pożegnanie ale tak nie jest ... nie żegnam się z Wami , jeszcze nie teraz ;) <333 ;*
" F" I love U so much ! <33 ;*
Paa ;* <333
poniedziałek, 29 sierpnia 2011
Rozdział 16 " Concert in New York ! "
Gdy się odwróciłam zobaczyłam Meg i Jess. Okazało się, że Jessica była już zdrowa. Potem zaczęły wypytywać czemu płaczę. Powiedziałam im o wszystkim. Potem dorwali się do nas paparazzi. Musiałam szybko przestać płakać. Uspokoiłam się lecz trochę było widać, że płakałam bo miałam czerwone oczy. Razem z dziewczynami szybko poszłyśmy do mojego domu. Od razu na powitanie Natalia poprosiła moje przyjaciółki o autografy, a potem z Meg i Jessicą ruszyłyśmy do mojego pokoju. Rozmawiałyśmy sobie i nagle zadzwonił mój telefon. Był to nasz menager Bob Stone. Odebrałam.
- Cześć Hope ! Nie uwierzysz co się stało ! - powiedział ciesząc się.
- Hej, no co ? - zapytałam nie mogąc się doczekać odpowiedzi.
- Po jutrze gracie koncert w Nowym Jorku! - krzyknął, a ja wstałam , zaczęłam skakać i piszczeć. Jessica i Megan nie wiedziały o co mi chodzi. Potem Bob powiedział, że dzisiaj wieczorem wyjeżdżamy. Okazało się, że Olechowscy, Kamil, tata, Rebecca, Mia , cała rodzina Justice, Quarellowie, Andersonowie i Jansonowie mieli jechać z nami. Szybko poszłyśmy poinformować o tym mojego tatę i resztę. Bardzo się ucieszyli. Następnie zadzwoniłyśmy do reszty zespołu aby poinformowali o tym swoje rodziny. Jess i Megan też zadzwoniły do swoich rodziców. Zebrało się nas całkiem dużo :
- Ja
- Jessica
- Megan
- Alex
- Joe
- Rafał ( mój tata )
- Kamil
- Rebecca
- Mia
- Kuba
- Natalia
- Carolina
- p.Kasia ( mama Kuby itd. )
- p. Krzysztof ( tata Kupy itd. )
- p. Alexandra ( mama Jess )
- p. Oliver ( tata Jess )
- p. Kevin ( brat Jess )
- p. Miley ( mama Meg )
- p. Eric ( tata Meg )
- p. Ashley ( mama Alex'a )
- p. Rhon ( tata Alex'a )
- p. Cortney ( mama Joe'go )
- p. Oscar ( tata Joe'go )
- Cornelia ( siostra Joe'go )
Dużo nas ! Aż 24 ! Wow :O Mieliśmy jechać pięcioma limuzynami. Dla mojej rodziny i Olechowskich jedna, dla Jess i jej rodzinki jedna, dla Quarellów , dla Andersonów i dla Jansonów xD. Tak w ogóle to miałam zrobić listę piosenek jakie mieliśmy zagrać. Mieliśmy tylko jedną naszą piosenkę więc zaśpiewamy piosenki innych muzyków. Po kilku minutach wszyscy poszli spakować potrzebne rzeczy. Gdy się spakowałam szybko pobiegłam do Justina aby mu o wszystkim powiedzieć. On się bardzo ucieszył. Miałam przy sobie zeszyt z moimi piosenkami. Dałam mu je na przechowanie bo bałam się, że mi gdzieś zginą, a u niego były bezpieczne. Potem poszłam do domu. Napisałam do Biebsa jeszcze sms :
- Zobacz na piosenkę nr.6, co o niej myślisz? :-)
Gdy była już 17 mieliśmy jechać. Spakowaliśmy rzeczy do limuzyny i wyruszyliśmy w drogę. Kuba i Mia znowu ciągle rozmawiali ze sobą. Gdy próbowałam wtrącić się do rozmowy byłam ignorowana. Chciało mi się płakać, ale udało mi się to ukryć, ale chyba nie przed Kamilem bo zobaczył , że coś jest nie tak. Nudziło mi się więc zrobiłam listę piosenek które mieliśmy zagrać na koncercie :
1. Limited Series - Dream come true
2. Demi Lovato - Skyscraper
3. Adele - Someone like you
4. Miley Cyrus - Two more lonely people
5. Rihanna - California king bed
6. Adele - Set fire to the rain
7. Justin Bieber - That should be me
8. Bruno Mars - The Lazy song
9. Megan Nicole - B-e-a-utiful
10. Lady Gaga - Born this way.
11. Jessie J - who you are
12. Jessie J - Who laughing now
13. Jay-Z ft. Alica Keys - New York
Mam nadzieję, że widownia będzie zadowolona. Gdy jechaliśmy słuchałam jak Kuba i Mia rozmawiają. Dowiedziałam się, że Kuba ma dziewczynę o imieniu Rhona...
No to na dzisiaj tyle ;D Rozdział taki nudny ale gdy go pisałam nie miałam weny :PP
Hah ! Nareszcie spiełam dupe i to napisałam ;D xD
Ostatnio mam dobry humorek ;D
Wczoraj urodziny mojej siostry Magdy ;D
Jeszcze raz Sto Lat ! ;]
A dzisiaj może na spacerek ze znajomymi.
Jutro kolejna nocka w namiocie :PP
I znowu strach nocny ; D Hahahha ! :PP
No tooo chyba tyllle ;P
Wszystkie pytania i wgl kierujcie na nr GG : 32211147
Paaaa ;** <3
- Cześć Hope ! Nie uwierzysz co się stało ! - powiedział ciesząc się.
- Hej, no co ? - zapytałam nie mogąc się doczekać odpowiedzi.
- Po jutrze gracie koncert w Nowym Jorku! - krzyknął, a ja wstałam , zaczęłam skakać i piszczeć. Jessica i Megan nie wiedziały o co mi chodzi. Potem Bob powiedział, że dzisiaj wieczorem wyjeżdżamy. Okazało się, że Olechowscy, Kamil, tata, Rebecca, Mia , cała rodzina Justice, Quarellowie, Andersonowie i Jansonowie mieli jechać z nami. Szybko poszłyśmy poinformować o tym mojego tatę i resztę. Bardzo się ucieszyli. Następnie zadzwoniłyśmy do reszty zespołu aby poinformowali o tym swoje rodziny. Jess i Megan też zadzwoniły do swoich rodziców. Zebrało się nas całkiem dużo :
- Ja
- Jessica
- Megan
- Alex
- Joe
- Rafał ( mój tata )
- Kamil
- Rebecca
- Mia
- Kuba
- Natalia
- Carolina
- p.Kasia ( mama Kuby itd. )
- p. Krzysztof ( tata Kupy itd. )
- p. Alexandra ( mama Jess )
- p. Oliver ( tata Jess )
- p. Kevin ( brat Jess )
- p. Miley ( mama Meg )
- p. Eric ( tata Meg )
- p. Ashley ( mama Alex'a )
- p. Rhon ( tata Alex'a )
- p. Cortney ( mama Joe'go )
- p. Oscar ( tata Joe'go )
- Cornelia ( siostra Joe'go )
Dużo nas ! Aż 24 ! Wow :O Mieliśmy jechać pięcioma limuzynami. Dla mojej rodziny i Olechowskich jedna, dla Jess i jej rodzinki jedna, dla Quarellów , dla Andersonów i dla Jansonów xD. Tak w ogóle to miałam zrobić listę piosenek jakie mieliśmy zagrać. Mieliśmy tylko jedną naszą piosenkę więc zaśpiewamy piosenki innych muzyków. Po kilku minutach wszyscy poszli spakować potrzebne rzeczy. Gdy się spakowałam szybko pobiegłam do Justina aby mu o wszystkim powiedzieć. On się bardzo ucieszył. Miałam przy sobie zeszyt z moimi piosenkami. Dałam mu je na przechowanie bo bałam się, że mi gdzieś zginą, a u niego były bezpieczne. Potem poszłam do domu. Napisałam do Biebsa jeszcze sms :
- Zobacz na piosenkę nr.6, co o niej myślisz? :-)
Gdy była już 17 mieliśmy jechać. Spakowaliśmy rzeczy do limuzyny i wyruszyliśmy w drogę. Kuba i Mia znowu ciągle rozmawiali ze sobą. Gdy próbowałam wtrącić się do rozmowy byłam ignorowana. Chciało mi się płakać, ale udało mi się to ukryć, ale chyba nie przed Kamilem bo zobaczył , że coś jest nie tak. Nudziło mi się więc zrobiłam listę piosenek które mieliśmy zagrać na koncercie :
1. Limited Series - Dream come true
2. Demi Lovato - Skyscraper
3. Adele - Someone like you
4. Miley Cyrus - Two more lonely people
5. Rihanna - California king bed
6. Adele - Set fire to the rain
7. Justin Bieber - That should be me
8. Bruno Mars - The Lazy song
9. Megan Nicole - B-e-a-utiful
10. Lady Gaga - Born this way.
11. Jessie J - who you are
12. Jessie J - Who laughing now
13. Jay-Z ft. Alica Keys - New York
Mam nadzieję, że widownia będzie zadowolona. Gdy jechaliśmy słuchałam jak Kuba i Mia rozmawiają. Dowiedziałam się, że Kuba ma dziewczynę o imieniu Rhona...
No to na dzisiaj tyle ;D Rozdział taki nudny ale gdy go pisałam nie miałam weny :PP
Hah ! Nareszcie spiełam dupe i to napisałam ;D xD
Ostatnio mam dobry humorek ;D
Wczoraj urodziny mojej siostry Magdy ;D
Jeszcze raz Sto Lat ! ;]
A dzisiaj może na spacerek ze znajomymi.
Jutro kolejna nocka w namiocie :PP
I znowu strach nocny ; D Hahahha ! :PP
No tooo chyba tyllle ;P
Wszystkie pytania i wgl kierujcie na nr GG : 32211147
Paaaa ;** <3
wtorek, 16 sierpnia 2011
PRZERWA ;D
Heej Kochani ! <3 ;*
Wiem, że długo nic nie dodawałam ale nie miałam weny :(
Hm... Teraz przez kilka dni też nic nie dodam bo nie będę miała komputera gdyż będę miała remont w pokoju. Gdy będę miała wolną chwilkę postaram się coś napisać w zeszycie :)
Ale jak na razie ZAWIESZAM ! :((
Gdy mnie nie będzie polecam blogi :
http://my-life-is-indifferent.blogspot.com/
http://justsayloveyou.blogspot.com/
http://can-you-feel-that.blogspot.com/
http://on-my-world-tour.blogspot.com/
Są świetne ^^
I wbijcie Tu :
http://ein-weniger-einsam-madchen.blogspot.com/
Świetnie się zapowiada :) Więc nie wiem jak wy ale ja czekam na pierwszy rozdział ;]
Pozdrawiam wszystkich którzy czytają bloga :-)
Dziękuję, że jesteście tu ze mną ;*** <3 <3 <333
Teraz tak pokemoniasto :
Loffffciam Was <333 xD
Do "zobaczenia" wkrótce ;** <33
Byeee ;** <3333
Wiem, że długo nic nie dodawałam ale nie miałam weny :(
Hm... Teraz przez kilka dni też nic nie dodam bo nie będę miała komputera gdyż będę miała remont w pokoju. Gdy będę miała wolną chwilkę postaram się coś napisać w zeszycie :)
Ale jak na razie ZAWIESZAM ! :((
Gdy mnie nie będzie polecam blogi :
http://my-life-is-indifferent.blogspot.com/
http://justsayloveyou.blogspot.com/
http://can-you-feel-that.blogspot.com/
http://on-my-world-tour.blogspot.com/
Są świetne ^^
I wbijcie Tu :
http://ein-weniger-einsam-madchen.blogspot.com/
Świetnie się zapowiada :) Więc nie wiem jak wy ale ja czekam na pierwszy rozdział ;]
Pozdrawiam wszystkich którzy czytają bloga :-)
Dziękuję, że jesteście tu ze mną ;*** <3 <3 <333
Teraz tak pokemoniasto :
Loffffciam Was <333 xD
Do "zobaczenia" wkrótce ;** <33
Byeee ;** <3333
poniedziałek, 8 sierpnia 2011
Rozdział 15 " Like an Air "
... Kubę, Natalię, Carolinę i ich rodziców. Nie wiedziałam co oni u nas robią. Przecież mieli przyjechać za 2 tygodnie bo wtedy się szkoła kończyła. Podeszłam do nich aby się przywitać lecz na powitanie otrzymałam dużo miłych słów na temat mojego zmienionego wyglądu. potem razem z Kubą i Mią poszliśmy do mojego pokoju. Natalia i Kamil się świetnie dogadywali więc poszli do pokoju Kamila. Gdy ja, Mia i Kuba siedzieliśmy u mnie czułam się jak powietrze. Nawet nim byłam. Cokolwiek powiedziałam, jakkolwiek się zachowałam oni tego nie zauważyli. Czułam się wtedy tak dziwnie, jakbym nie istniała. Postanowiłam nie znosić tego dłużej bo 3 godziny mi wystarczyły. Wyszłam z pokoju ( czego nie zauważyli ) i poszłam do sypialni taty i Rebecci. Usiadłam na łóżku, wyciągnęłam komórkę po czym zadzwoniłam do Jess. Opowiedziałam jej o tym co się wydarzyło i jak Kuba mnie ignoruje... Gadałyśmy tak kilka godzin. Miałam darmowe minuty więc nie było problemu. Nagle tata wszedł do sypialni i zdziwił się, że tam byłam. Okazało się, że wszyscy poszli już spać. Kuba i jego rodzinka mieli u nas mieszkać podczas ich pobytu w LA. Szybko poszłam do mojego pokoju. Włączyłam cicho muzykę, a po chwili poszłam się wykąpać. Gdy pachniałam już kakaowym płynem pod prysznic z firmy ziaja, wyłączyłam muzykę i położyłam się na łóżku. Próbowałam zasnąć ale męczyło mnie to, że Mia i Kuba traktowali mnie jakbym była powietrzem. Kuba zawsze mówił, że tylko ja go tak dobrze rozumiem. Okazało się, że to tylko gatki szmatki które nic nie znaczyły. Leżałam i patrzyłam na niebo. Było dużo gwiazd co oznaczało, że na drugi dzień miała być ładna pogoda. Leżałam i myślałam, aż nagle ze zmęczenia zasnęłam.
/ Następny Dzień/
Rano obudziła mnie Mia.
- Wstawaj ! - krzyczała mi nad uchem skacząc po łóżku.
- Co chcesz ?! - zapytałam zaspana.
- Ja i Kuba idziemy na spacer, idziesz z nami ? - spytała, a ja się zgodziłam. Szybko wstałam, ubrałam to :
Na dzisiaj to tyle ;)
To co pisałam, że gdy Hope szła i jak płakała co czuła to to są moje prawdziwe uczucia i ta sytuacja z Kubą i Mią jest prawdziwa. W moim życiu naprawdę się tak dzieje...
Mia to nie jest ta osoba co w realu tak ciągle gada z "Kubą" ale ta postać w tej sytuacji jest podobna do tej z realu.
Kuba to jeta akuat prawdziwa postać z mojego życia. naprawdę jego imię zaczyna się na "S".
To wszystko co pisałam, że znam go od 2 roku życia to prawda. Prawdą także jest to, że gdy miałam 7 lat to on wyjechał ze swoją rodzinką do "Irladnii" ( tak naprawdę do innego miejsca )
Hm... No więc
I hope u guys like it xD
Komentujcie ;*** <3
Bye Bye ;** <33333
/ Następny Dzień/
Rano obudziła mnie Mia.
- Wstawaj ! - krzyczała mi nad uchem skacząc po łóżku.
- Co chcesz ?! - zapytałam zaspana.
- Ja i Kuba idziemy na spacer, idziesz z nami ? - spytała, a ja się zgodziłam. Szybko wstałam, ubrałam to :
Potem się pomalowałam i zeszłam na dół. Gdy cała trójka była gotowa wyszliśmy z domu. Paparazzi którzy czekali, aż wyjdę zaczęli robić zdjęcia. Ja tylko się uśmiechałam i bez słowa szłam. Gdy fotoreporterzy dali nam spokój Mia i Kuba zaczęli rozmawiać ,a ja znowu stałam się powietrzem. Rozmawiali tak bardzo długo po czym miałam tego dosyć.
- Ja już pójdę - powiedziałam lecz oni na to nie zareagowali. Smutna wróciłam tą samą drogą co szliśmy. Gdy szłam bardzo chciało mi się płakać. Powstrzymywałam łzy jak najdłużej mogłam lecz w pewnym momencie nie wytrzymałam - pękłam. Z moich oczu poleciały łzy i czułam jakby moje serce zostało pokrojone na kawałki, wrzucone na dno oceanu i zapomniane. To było okropne czuć, że twój najlepszy przyjeciel z dzieciństwa zapomniał o Tobie jak o potarganej, zużytej skarpetce. Szłam ze załzawionymi oczami, aż nagle ktoś chwycił mnie za ramię...Na dzisiaj to tyle ;)
To co pisałam, że gdy Hope szła i jak płakała co czuła to to są moje prawdziwe uczucia i ta sytuacja z Kubą i Mią jest prawdziwa. W moim życiu naprawdę się tak dzieje...
Mia to nie jest ta osoba co w realu tak ciągle gada z "Kubą" ale ta postać w tej sytuacji jest podobna do tej z realu.
Kuba to jeta akuat prawdziwa postać z mojego życia. naprawdę jego imię zaczyna się na "S".
To wszystko co pisałam, że znam go od 2 roku życia to prawda. Prawdą także jest to, że gdy miałam 7 lat to on wyjechał ze swoją rodzinką do "Irladnii" ( tak naprawdę do innego miejsca )
Hm... No więc
I hope u guys like it xD
Komentujcie ;*** <3
Bye Bye ;** <33333
niedziela, 7 sierpnia 2011
Rozdział 14 " New life, new problems "
... Wyszliśmy na scenę. Bardzo się bałam. Spojrzałam na Justina który był już tam gdzie publiczność. Pokazał mi kciuka w górę, potem zespół zaczął grać. W pewnej chwili zaczęłam śpiewać. Spiewałam jak najlepiej potrafię. Po refrenie rozkręciłam się i nie czyłam już strachu. Gdy muzyka ucichła dostaliśmy owacje na stojąco. Potem wróciłam razem z zespołem za scenę. Widownia miała zdecydować o zwycięzcy. Po 30 minutowej przerwie dyrektor wszedł na scenę aby ogłosić zwycięzcę.
- Dzisiaj wszyscy świetnie wystąpili lecz wygrywa ... zespół ... Limited Series !!!! - wykrzyknął, a my wbiegliśmy na scenę. Nie mogłam uwierzyć, że to my wygraliśmy. Dostaliśmy złoty puchar.
- Puchar to nie jedyna nagroda ... Zwycięzcy nagrają swoją własną piosenkę ! - odparł p.dyrektor, a my zacaczęliśmy skakać z radości. Na drugi dzień mieliśmy nagrać naszą piosenkę.
Od tamtej pory zaczęliśmy być rozpoznawalni. Może i to tylko gupi szkolny konkurs, ale piosenka którą nagraliśmy zaczęła być puszczana w radiach i była najczęściej puszczaną piosenką w całym internecie. Nasza kariera bardzo się rozwijała. Minęło tylko 6 mieięcy, a my już zaczęliśmy być popuarniejsi od Lady Gagi czy Rihanny... Niby fajnie ale w naszym życiu dużo się zmieniło, a w moim szczególnie ...
- Ale jak to Rebecca i Mia się do nas przeprowadzają ? - zapytałam tatę.
- No po prostu ... Za tydzień już pobieram się z Rebeccą i pomyśleliśmy, że tak będzie najlepiej - odpowiedział tata. Tak w ogóle Rebecca to narzeczona taty. Poznali się w drugi dzień gdy przyjechaliśmy tu, do LA. Mia to szesnastoletnia córka Rebecci. Nawet ją polubiłam.
- Kiedy się wprowadzają ? - zapytałam.
- Dzisiaj, powinny być za chwilę - powiedział tata, a ja poszłam do swojego pokoju. W domu mieliśmy jeszcze 6 wolnych pokoi. Dwa z nich miały zająć Mia i Rebecca. Nie chciałam być przy tym jak wnoszą swoje manatki więc wzięłam kilka tysięcy i poszłam na zakupy aby kupić coś na ślub taty i jego nowej partnerki. Wyszłam z domu. Poszłam pod dom Justina bo chciałam aby ze mną poszedł do galerii handlowej. Gdy byłam pod jego drzwiami zadzwoniłam dzwonkiem. Otworzyła mi jakaś dziewczyna owinięta w koc. W salonie zobaczyłam nagiego Justina pod drugim kocem. Szybko odeszłam z pod drzwi i poszłam w stronę centrum handlowego sama. Pewnie się zastanawiacie czemu nie poszłam po Jess. Ona akurat jest chora ... Ale spokojnie, odwiedzam ją codziennie :) Gdy byłam w drodze do Galerii rozmyślałam co to mogła być za dziewczya u Biebera. Nic nie wspominał, że kogoś ma. Może to była prostytutka ? Hm... Ale nie wiem czy Justin taki jest ... Tak długo się zastanawiałam, że aż w pewnym momencie byłam na miejscu. Po kilkugodzinnym chodzeniu po różnych sklepach, na wesele kupiłam to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/elegancko.html
Potem poszłam do różnych sklepów aby kupić coś nie na wesele. Spodobało mi się kilka rzeczy , więc je kupiłam :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/ubranka-d.html
Następnie obładowana wyszłam z centrum. Ku mojemu zdziwieniu do centrum akurat wchodził Justin. Powiedział, że mnie odwiezie. Byłam tak obładowana, że nawet się nie sprzeciwiłam. Wsiedliśmy do jego samochodu i jechaliśmy ...
- Em ... no więc co to była za dziewczyna ? - zapytałam.
- Wiedziałem, że o to zapytasz - westchnął. - No wiec to była ... Hm ... Jak by Ci to powiedzieć ... Ostatnio brakowało mi, że tak powiem czułości no więc zamówiłem sobie jedną gorącą do domu - odparł obojętnie i akurat podjechaliśmy pod mój dom. Szybko wysiadłam , a Justin za mną. Pomógł mi wyciągnąć wszystko z bagażnika. Obojętnie podziękowałam za podwiezienie i weszłam do domu. Zobaczyłam tam straszny bałagan. Pełno walizek dookoła i w ogóle ... Szybko jakoś przeszłam i z nowymi ubraniami poszłam do mojego pokoju. Byłam trochę zła na Justina, że zamawia sobie dzi**i do domu : / Wiem, że każdy facet tego potrzebuje ale on ma dopiero 16 lat . Grrr... Nigdy nie zrozumiem facetów : / Szkoła zbliżała się końca. Bardzo szybko zleciało no ale cóż. Nagle do mojego pokoju wszedł tata.
- Wiesz co ... Spadł mi dzisiaj twój laptop no i odkupiłem Ci nowego bo tamten się rozwalil - powiedział dając mi to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/laptop.html
Potem podziękowałam, że odkupił. Następnie zainstalowałam programy na komputer, min :
- GG
- Skype
Potem weszłam na facebook'a. Zobaczyłam nowy wpis Mii ( Mia ) :
- No nareszcie przeprowadzka !
Dałam " Lubię To!" chociaż nie za bardzo mi to pasowało ... Nagle usłyszałam dzwonek do dzrwi, a potem głośne szumy ( głosy kogoś ). Zeszłam na dół aby zobaczyć co się dzieje. Gdy zeszłam zobaczyłam ...
To wszystko na dzisiaj :)
Mam nadzieję, że się podoba ^^
Kolejny już w krótce ( chyba xD )
Papa ;**
Ps. Looknij :
http://data.whicdn.com/images/12717036/tumblr_los4z4n93l1qje03do1_500_large.jpg?1312123198
- Dzisiaj wszyscy świetnie wystąpili lecz wygrywa ... zespół ... Limited Series !!!! - wykrzyknął, a my wbiegliśmy na scenę. Nie mogłam uwierzyć, że to my wygraliśmy. Dostaliśmy złoty puchar.
- Puchar to nie jedyna nagroda ... Zwycięzcy nagrają swoją własną piosenkę ! - odparł p.dyrektor, a my zacaczęliśmy skakać z radości. Na drugi dzień mieliśmy nagrać naszą piosenkę.
Od tamtej pory zaczęliśmy być rozpoznawalni. Może i to tylko gupi szkolny konkurs, ale piosenka którą nagraliśmy zaczęła być puszczana w radiach i była najczęściej puszczaną piosenką w całym internecie. Nasza kariera bardzo się rozwijała. Minęło tylko 6 mieięcy, a my już zaczęliśmy być popuarniejsi od Lady Gagi czy Rihanny... Niby fajnie ale w naszym życiu dużo się zmieniło, a w moim szczególnie ...
- Ale jak to Rebecca i Mia się do nas przeprowadzają ? - zapytałam tatę.
- No po prostu ... Za tydzień już pobieram się z Rebeccą i pomyśleliśmy, że tak będzie najlepiej - odpowiedział tata. Tak w ogóle Rebecca to narzeczona taty. Poznali się w drugi dzień gdy przyjechaliśmy tu, do LA. Mia to szesnastoletnia córka Rebecci. Nawet ją polubiłam.
- Kiedy się wprowadzają ? - zapytałam.
- Dzisiaj, powinny być za chwilę - powiedział tata, a ja poszłam do swojego pokoju. W domu mieliśmy jeszcze 6 wolnych pokoi. Dwa z nich miały zająć Mia i Rebecca. Nie chciałam być przy tym jak wnoszą swoje manatki więc wzięłam kilka tysięcy i poszłam na zakupy aby kupić coś na ślub taty i jego nowej partnerki. Wyszłam z domu. Poszłam pod dom Justina bo chciałam aby ze mną poszedł do galerii handlowej. Gdy byłam pod jego drzwiami zadzwoniłam dzwonkiem. Otworzyła mi jakaś dziewczyna owinięta w koc. W salonie zobaczyłam nagiego Justina pod drugim kocem. Szybko odeszłam z pod drzwi i poszłam w stronę centrum handlowego sama. Pewnie się zastanawiacie czemu nie poszłam po Jess. Ona akurat jest chora ... Ale spokojnie, odwiedzam ją codziennie :) Gdy byłam w drodze do Galerii rozmyślałam co to mogła być za dziewczya u Biebera. Nic nie wspominał, że kogoś ma. Może to była prostytutka ? Hm... Ale nie wiem czy Justin taki jest ... Tak długo się zastanawiałam, że aż w pewnym momencie byłam na miejscu. Po kilkugodzinnym chodzeniu po różnych sklepach, na wesele kupiłam to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/elegancko.html
Potem poszłam do różnych sklepów aby kupić coś nie na wesele. Spodobało mi się kilka rzeczy , więc je kupiłam :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/ubranka-d.html
Następnie obładowana wyszłam z centrum. Ku mojemu zdziwieniu do centrum akurat wchodził Justin. Powiedział, że mnie odwiezie. Byłam tak obładowana, że nawet się nie sprzeciwiłam. Wsiedliśmy do jego samochodu i jechaliśmy ...
- Em ... no więc co to była za dziewczyna ? - zapytałam.
- Wiedziałem, że o to zapytasz - westchnął. - No wiec to była ... Hm ... Jak by Ci to powiedzieć ... Ostatnio brakowało mi, że tak powiem czułości no więc zamówiłem sobie jedną gorącą do domu - odparł obojętnie i akurat podjechaliśmy pod mój dom. Szybko wysiadłam , a Justin za mną. Pomógł mi wyciągnąć wszystko z bagażnika. Obojętnie podziękowałam za podwiezienie i weszłam do domu. Zobaczyłam tam straszny bałagan. Pełno walizek dookoła i w ogóle ... Szybko jakoś przeszłam i z nowymi ubraniami poszłam do mojego pokoju. Byłam trochę zła na Justina, że zamawia sobie dzi**i do domu : / Wiem, że każdy facet tego potrzebuje ale on ma dopiero 16 lat . Grrr... Nigdy nie zrozumiem facetów : / Szkoła zbliżała się końca. Bardzo szybko zleciało no ale cóż. Nagle do mojego pokoju wszedł tata.
- Wiesz co ... Spadł mi dzisiaj twój laptop no i odkupiłem Ci nowego bo tamten się rozwalil - powiedział dając mi to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/laptop.html
Potem podziękowałam, że odkupił. Następnie zainstalowałam programy na komputer, min :
- GG
- Skype
Potem weszłam na facebook'a. Zobaczyłam nowy wpis Mii ( Mia ) :
- No nareszcie przeprowadzka !
Dałam " Lubię To!" chociaż nie za bardzo mi to pasowało ... Nagle usłyszałam dzwonek do dzrwi, a potem głośne szumy ( głosy kogoś ). Zeszłam na dół aby zobaczyć co się dzieje. Gdy zeszłam zobaczyłam ...
To wszystko na dzisiaj :)
Mam nadzieję, że się podoba ^^
Kolejny już w krótce ( chyba xD )
Papa ;**
Ps. Looknij :
http://data.whicdn.com/images/12717036/tumblr_los4z4n93l1qje03do1_500_large.jpg?1312123198
Rozdział 13 "Welcome To Hollywood ! "
/ Kilka Godzin Później /
Po wszystkich lekcjach poszłam do domu. Byłam umówiona ze wszystkimi przed szkołą o 15:30. Miałam tylko 20 minut więc się przebrałam w to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/peace.html
Makijażu nie zmieniałam. Potem spakowałam do torebki telefon i kasę. Miałam w portfelu 1000zł. Potem szybko poszłam pod szkołę. Byli już tam wszyscy oprócz Justina. Czekaliśmy na niego chwilę, aż nagle podjechała pod szkołę czarna limuzyna. Wysiadł z niej Bieber. Powiedział żebyśmy wsiadali. Po tym jak wsiedliśmy szoder Justina ruszył. Nie wiedziałam do jakiego wesołego miasteczka jedziemy ale miałąm nadzieję, że gdzieś niedaleko, a nie na Hawaje xD. Po godzinie kierowca się zatrzymał. Wszyscy wysiedli z limuzyny i zobaczyliśmy pełno atrakcji ! Okazało się , że byliśmy w ... HOLLYWOOD ! Nie mogłam uwierzyć,że Biebs nas tam zabrał ;D Nagle Justin dał każdemu jakieś karnety. Były one po to abyśmy mogli wchodzić wszędzie za free do końca dnia. W pewnym momencie JB zaproponował mi abyśmy poszli na karuzelę o nazwie "Mars". Byłam kiedyś na tym ale mega się bałam. Odmówiłam JB'iemu i powiedziałam, że się boję :(
- Przy mnie nie masz się czego bać - uśmiechnął się do mnie, a ja się trochę przekonałam. Poszliśmy na sam przód. Było tam podobno strasznie ale Justin nalegał abyśmy tam poszli. Siedzieliśmy chwilę gdy nagle zaczęliśmy ruszać. Byłam przerażona... Justin chyba to zauważył i chwycił mnie za rękę. Nie wi em czemu ale ciągle miałam wrażenie, że spadam. Nagle wszystko się skończyło. Jakiś facet odpiął nam pasy bezpieczeństwa po czym zeszliśmy.
- Idziemy jeszcze raz ? - zapytał Justin śmiejąc się.
- Chyba Cię porąbało ! - uśmiechnęłam się. Potem wszyscy poszliśmy na atrakcję o nazwie " Crazy Dance ". Siedziałam koło Justina i Jadena. Paparazzi którzy ich śledzili robili nam zdjęcia. Nie przeszkadzało nam to. Po "Crazy Dance " , poszliśmy do "Jaskini Strachu". Bałam się tam iść ale kumpel ( Justin ) cały czas trzymał mnie za rękę więc mniej się bałam. Po " Jaskini Strachu" poszliśmy na auta. Gdy do nich wsiedliśmy zaczęliśmy jeździć. Justin ciągle we mnie uderzał, a ja w niego.
/ Wieczór /
Wieczorem zaczęli zamykać wszystkie najlepsze kolejki. Nie mieliśmy już co tam robić woęc postanowiliśmy wracać już do domu. Odwoziliśmy wszystkich po kolei, a ja i Justin zostaliśmy na końcu. Rozmawialiśmy o dzisiejszym dniu. Gdy podjechaliśmy pod mój dom, podziękowałam Justinowi za dzisiejszy dzień i za podwuzkę. Dałam mu całusa w policzek i poszłam do domu. Gdy wchodziłam spojrzałam na zegarek w telefonie. Okazało się, że była już 23 ...
... Dni szybko mijały. Spędzałam je na próbach, z Justinem , jeździłam konno i grałam fa fortepianie aż nagle ... NADSZEDŁ DZIEŃ KONKURSU.
Była sobota więc nie musiałam iść do szkoły lecz o 14 musiałam być w szkole bo wtedy zaczynały się wszystkie występy. Gdy wybila 13:00 zaczęłam się zbierać. Ubrałam się w to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/koncertowo.html
Potem pomalowałam się ostrzej niż zawsze. Użyłam tego :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/makijaz.html
Potem popryskałam się dezodorantem Avril Lavigne - Black Star :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/black-star.html
Gdy byłam gotowa zeszłam na dół. Kamil i tata już na mnie czekali. Powiedzieli,że świetnie wyglądam i pojechaliśmy. Tata i Kamil mieli ze sobą kamerę cyfrową i aparat bo poprosiłam ich aby nagrali i porobili zdjecia. Gdy byliśmy w szkole poszliśmy do sali teatralnej. Rat i tatuś usiedli na widowni, a ja udałam się za scenę. Mój zespółmiał wystąpić na końcu więc siedzieliśmy i czekaliśmy , aż inni wystąpią. Po trzech godzinach występów nadeszła kolej Justina i reszty. Pani ich zapowiedziała :
- Teraz wystąpi grupa " Stars " !
Potem na scenę wyszli Jaden, Willow i Justin. Zaśpiewali piosenkę " Never Say Never ". Po ich występie nadeszła kolej na nas ...
Po wszystkich lekcjach poszłam do domu. Byłam umówiona ze wszystkimi przed szkołą o 15:30. Miałam tylko 20 minut więc się przebrałam w to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/peace.html
Makijażu nie zmieniałam. Potem spakowałam do torebki telefon i kasę. Miałam w portfelu 1000zł. Potem szybko poszłam pod szkołę. Byli już tam wszyscy oprócz Justina. Czekaliśmy na niego chwilę, aż nagle podjechała pod szkołę czarna limuzyna. Wysiadł z niej Bieber. Powiedział żebyśmy wsiadali. Po tym jak wsiedliśmy szoder Justina ruszył. Nie wiedziałam do jakiego wesołego miasteczka jedziemy ale miałąm nadzieję, że gdzieś niedaleko, a nie na Hawaje xD. Po godzinie kierowca się zatrzymał. Wszyscy wysiedli z limuzyny i zobaczyliśmy pełno atrakcji ! Okazało się , że byliśmy w ... HOLLYWOOD ! Nie mogłam uwierzyć,że Biebs nas tam zabrał ;D Nagle Justin dał każdemu jakieś karnety. Były one po to abyśmy mogli wchodzić wszędzie za free do końca dnia. W pewnym momencie JB zaproponował mi abyśmy poszli na karuzelę o nazwie "Mars". Byłam kiedyś na tym ale mega się bałam. Odmówiłam JB'iemu i powiedziałam, że się boję :(
- Przy mnie nie masz się czego bać - uśmiechnął się do mnie, a ja się trochę przekonałam. Poszliśmy na sam przód. Było tam podobno strasznie ale Justin nalegał abyśmy tam poszli. Siedzieliśmy chwilę gdy nagle zaczęliśmy ruszać. Byłam przerażona... Justin chyba to zauważył i chwycił mnie za rękę. Nie wi em czemu ale ciągle miałam wrażenie, że spadam. Nagle wszystko się skończyło. Jakiś facet odpiął nam pasy bezpieczeństwa po czym zeszliśmy.
- Idziemy jeszcze raz ? - zapytał Justin śmiejąc się.
- Chyba Cię porąbało ! - uśmiechnęłam się. Potem wszyscy poszliśmy na atrakcję o nazwie " Crazy Dance ". Siedziałam koło Justina i Jadena. Paparazzi którzy ich śledzili robili nam zdjęcia. Nie przeszkadzało nam to. Po "Crazy Dance " , poszliśmy do "Jaskini Strachu". Bałam się tam iść ale kumpel ( Justin ) cały czas trzymał mnie za rękę więc mniej się bałam. Po " Jaskini Strachu" poszliśmy na auta. Gdy do nich wsiedliśmy zaczęliśmy jeździć. Justin ciągle we mnie uderzał, a ja w niego.
/ Wieczór /
Wieczorem zaczęli zamykać wszystkie najlepsze kolejki. Nie mieliśmy już co tam robić woęc postanowiliśmy wracać już do domu. Odwoziliśmy wszystkich po kolei, a ja i Justin zostaliśmy na końcu. Rozmawialiśmy o dzisiejszym dniu. Gdy podjechaliśmy pod mój dom, podziękowałam Justinowi za dzisiejszy dzień i za podwuzkę. Dałam mu całusa w policzek i poszłam do domu. Gdy wchodziłam spojrzałam na zegarek w telefonie. Okazało się, że była już 23 ...
... Dni szybko mijały. Spędzałam je na próbach, z Justinem , jeździłam konno i grałam fa fortepianie aż nagle ... NADSZEDŁ DZIEŃ KONKURSU.
Była sobota więc nie musiałam iść do szkoły lecz o 14 musiałam być w szkole bo wtedy zaczynały się wszystkie występy. Gdy wybila 13:00 zaczęłam się zbierać. Ubrałam się w to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/koncertowo.html
Potem pomalowałam się ostrzej niż zawsze. Użyłam tego :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/makijaz.html
Potem popryskałam się dezodorantem Avril Lavigne - Black Star :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/black-star.html
Gdy byłam gotowa zeszłam na dół. Kamil i tata już na mnie czekali. Powiedzieli,że świetnie wyglądam i pojechaliśmy. Tata i Kamil mieli ze sobą kamerę cyfrową i aparat bo poprosiłam ich aby nagrali i porobili zdjecia. Gdy byliśmy w szkole poszliśmy do sali teatralnej. Rat i tatuś usiedli na widowni, a ja udałam się za scenę. Mój zespółmiał wystąpić na końcu więc siedzieliśmy i czekaliśmy , aż inni wystąpią. Po trzech godzinach występów nadeszła kolej Justina i reszty. Pani ich zapowiedziała :
- Teraz wystąpi grupa " Stars " !
Potem na scenę wyszli Jaden, Willow i Justin. Zaśpiewali piosenkę " Never Say Never ". Po ich występie nadeszła kolej na nas ...
sobota, 6 sierpnia 2011
Rozdział 12 " iPhone "
/ Następny Dzień /
Rano wstałam i byłam bardzo wyspana. To było dziwne skoro poszłam spać po 22. Ubrałam się tak :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/every-day-i-need-kiss.html
Potem poszłam do łazienki aby się pomalować. Użyłam tego :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/sooodki-makijaz.html
Potem do torby spakowałam potrzebne mi rzeczy i zeszłam na dół. Zobaczyłam , że tata idzie w moją stronę z jakimś pudełkiem owinientym w papier koloru fioletowego. Przywitałam się z nim i wręczył mi pudełko.
- Tato, ale ja nie mam dzisiaj urodzin - odparłam patrząc na pudełko.
- Wiem, ale i tak to jest dla Ciebie - powiedział.
- Ale co to ? - spytałam.
- Otwórz - uśmiechnął się, a ja delikatnie rozdarłam papier. Nagle zobaczyłam nowiutkiego iPhone'a !
- To dla mnie ? - zapytałam dla upewnienia.
- Tak, przecież jesteś mojąukochaną córcią - przytulił mnie. Potem rozpakowałam telefon i przełożyłam kartę sim ze starego telefonu do nowego. Tak wyglądał mój stary telefon :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/prada.html
A oto mój nowiutki iPhone :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/iphone.html
- Eee... Co to miało być ? - zapytałam.
- No każdego dnia potrzebujesz całusa - powiedział i pokazał na moją bluzkę z napisem :
- Every day I need kiss
No to wszystko jasne !
- Aha ... - powiedziałam śmiejąc się. Potem poszłam do swojej szafki. Wyciągnęłam to co mi potrzebne i posżłam do klasy gdzie odbywała się Biologia. Usiadłam tam gdzie zawsze, a Jessica przede mną. Po kilku minutach zaczęła się lekcja. Siedziałam znudzona ... Nagle dostałam sms. Wyciągnęłam mojego nowego iPhone'a i zobaczyłam , że ta wiadomośc była od Biebsa.
- Sorki za buziaka :-)
- Spoko, to nie twoja wina tylko koszulki - odpisałam.
- Haha, lol. Dzisiaj zabieram Ciebie, Jessicę, Megan, Jadena, Alex'a i Joe'go do wesołego miasteczka :) I nie akceptuję odmowy :) - gdy to przeczytałam to nawet się ucieszyłam. Pokazałam sms Jess, a ona pokazała mi kciuka w górę. Potem napisalam Justinowi, że się zgadzamy. Nagle zobaczyłam nad sobą nauczycielkę. Szybko wyciągnęłam z kieszeni telefon atrapę po czym musiałam oddać nauczycielce "telefon". Miałam go odzyskać po lekcji. Nauczycielka nie zdążyła odejść z moją "komórką" bo zadzwonił dzwonek i mi oddała ...
I jest kolejny ! ;)
Pisane przy piosenkach :
JB - Pray
JB - That should be me
JB - U smile
JB - Never let u go
JB ft. JS- never say never
Charice - Thank U
Demi Lovato - Skyscraper
Demi Lovato - Its not to late
Miley Cyrus ft. Emily Osment - Wherever I Go
Mam nadzieję, że rozdział się podobał ;)
Staram się jak tylko mogę ;D
Papa ;* ;* <333
Rano wstałam i byłam bardzo wyspana. To było dziwne skoro poszłam spać po 22. Ubrałam się tak :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/every-day-i-need-kiss.html
Potem poszłam do łazienki aby się pomalować. Użyłam tego :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/sooodki-makijaz.html
Potem do torby spakowałam potrzebne mi rzeczy i zeszłam na dół. Zobaczyłam , że tata idzie w moją stronę z jakimś pudełkiem owinientym w papier koloru fioletowego. Przywitałam się z nim i wręczył mi pudełko.
- Tato, ale ja nie mam dzisiaj urodzin - odparłam patrząc na pudełko.
- Wiem, ale i tak to jest dla Ciebie - powiedział.
- Ale co to ? - spytałam.
- Otwórz - uśmiechnął się, a ja delikatnie rozdarłam papier. Nagle zobaczyłam nowiutkiego iPhone'a !
- To dla mnie ? - zapytałam dla upewnienia.
- Tak, przecież jesteś mojąukochaną córcią - przytulił mnie. Potem rozpakowałam telefon i przełożyłam kartę sim ze starego telefonu do nowego. Tak wyglądał mój stary telefon :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/prada.html
A oto mój nowiutki iPhone :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/iphone.html
Gdy już byłam gotowa to poszłam do szkoły. Musiałam iść sama bo Kamil poszedł ze swoim nowym kolegą Chad'em. No trudno ... Wyszłam z domu i poszłam w stronę szkoły. Po drodze spotkałam Jess.
- Hej - powiedziałyśmy równocześnie i się przytuliłyśmy. W drodze do szkoły dużo rozmawiałyśmy. Nie wiedziałam czy powiedzieć jej , że Bieber u mnie był i w ogóle... Nagle doszłyśmy do szkoły. W pewnym momencie zobaczyłam Justina. Podszedł do mnie i dał mi całusa w policzek ! Nie wiedziałam o co mu chodzi.- Eee... Co to miało być ? - zapytałam.
- No każdego dnia potrzebujesz całusa - powiedział i pokazał na moją bluzkę z napisem :
- Every day I need kiss
No to wszystko jasne !
- Aha ... - powiedziałam śmiejąc się. Potem poszłam do swojej szafki. Wyciągnęłam to co mi potrzebne i posżłam do klasy gdzie odbywała się Biologia. Usiadłam tam gdzie zawsze, a Jessica przede mną. Po kilku minutach zaczęła się lekcja. Siedziałam znudzona ... Nagle dostałam sms. Wyciągnęłam mojego nowego iPhone'a i zobaczyłam , że ta wiadomośc była od Biebsa.
- Sorki za buziaka :-)
- Spoko, to nie twoja wina tylko koszulki - odpisałam.
- Haha, lol. Dzisiaj zabieram Ciebie, Jessicę, Megan, Jadena, Alex'a i Joe'go do wesołego miasteczka :) I nie akceptuję odmowy :) - gdy to przeczytałam to nawet się ucieszyłam. Pokazałam sms Jess, a ona pokazała mi kciuka w górę. Potem napisalam Justinowi, że się zgadzamy. Nagle zobaczyłam nad sobą nauczycielkę. Szybko wyciągnęłam z kieszeni telefon atrapę po czym musiałam oddać nauczycielce "telefon". Miałam go odzyskać po lekcji. Nauczycielka nie zdążyła odejść z moją "komórką" bo zadzwonił dzwonek i mi oddała ...
I jest kolejny ! ;)
Pisane przy piosenkach :
JB - Pray
JB - That should be me
JB - U smile
JB - Never let u go
JB ft. JS- never say never
Charice - Thank U
Demi Lovato - Skyscraper
Demi Lovato - Its not to late
Miley Cyrus ft. Emily Osment - Wherever I Go
Mam nadzieję, że rozdział się podobał ;)
Staram się jak tylko mogę ;D
Papa ;* ;* <333
piątek, 5 sierpnia 2011
Rozdział 11 " New Friend "
Gdy wróciłam do siebie to nie miałam co robić. Postanowiłam iść zobaczyć na konie. Przebrałam się w to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/na-konia-d.html
I poszłam do stajni.Jak by co to w domu nikogo nie było. W pewnym momencie , na drzwiach od stajni zobaczyłam kartkę z napisem :
- Hope, nazwij konie.
Bardzo się ucieszyłam, że to ja mogę je nazwać. Weszłam do środka i zobaczyłam białego konia ... Był on taki piękny ... Postanowiłam ją nazwać Bella. Potem podeszłam do czarnego konia. Był bardzo potężny. Spodobało mi się imięLucky więc takie mu dałam. Brązowemu konikowi popatrzłam w oczy. Dałam mu na imię Chance. W pewnym momencie postanowiłam pojeździć na białej klaczy. Przygotowałam ją do jazdy i wyprowadziłam na zewnątrz. Mieszkaliśmy koło lasu, a w lesie mieliśmy ścieżkę specjalnie na jakieś wycieczki konne. Wsiadłam na konia. Miałam już podążać na ścieżkę lecz ktoś mnie zatrzymał. Był to ... Nie zgadniecie ! Był to ... Bieber!
- Co ty tu robisz ? - zapytałam.
- Nikogo nie bylo w domu więc poszedłem zobaczyć na tył domu i zobaczylem Ciebie tu - powiedział głaszcząc konia. Zeszłam z Belli i ściągnęłam z głowy toczek.
- Ale po co tu przyszedłeś ? - zapytałam.
- Bo chciałem Cię przeprosić za to co mówiłem wtedy w sali teatralnej - odparł, patrząc mi w oczy.
- Ale ty jesteś tylko gwiazdką , wasze przeprosiny nigdy nie są szczere - odpowiedziałam.
- Ale ja taki nie jestem ! - powiedział.
- Nie wiem czy Ci wierzyć - odparłam.
- Uwierz... - powiedział i głębiej spojrzał w moje oczy.
- No ok... - powiedziałam niepewnie.
- Uff... Dzięki , bardzo nie lubię gdy ludzie traktująmnie jak bym był ich bogiem lub myślą, że skoro jestem sławny to nie mogę być normalny - zaśmiałam się.
- Jeździsz konno ? - zapytał.
- Tak , jak widać - odparlam.
- Ja też jeżdżę - uśmiechnął się.
- Pojeździmy ? - spytałam.
- Na jednym koniu ? No nie wiem, nigdy tak nie jeździłem - zaczęłam się śmiać.
- Nie no co ty ! Mam jeszcze 2 konie - odparłam.
- Ooo... No to mogę pojeździć - odparł. Potem przygotowaliśmy do jazdy drugiego konia. Wsiedliśmy na konie i ja szybko ruszyłam, a Justin za mną. Gdy mnie dogonił trochę zwolniliśmy. Jechaliśmy obok siebie rozmawiając :
- Jak ja lubię być w miejscu w którym nikt mnie nie widzi - odparł.
- Mam rozumieć , że jestem nikim ? - spytałam ze śmiechem.
- Nie o to chodzi... Ty po prostu nie jesteś moją fanką która by mnie tu zaraz zgwałciła w krzakach - zaśmialiśmy się.
- No ... Ja bym tak nie zrobila - odparłam.
- A lubisz chciaż jakąś moją piosenkę ? - zapytał.
- Tak - powiedziałam.
- Jaką ? - zapytał.
- No sporo ich jest - odpowiedziałam.
- Czyli ? - spaytał Biebs.
- No np. "Naex 2 U ", " Somebody to love " , " That Should Be Me " , " Pray " , " U smile " - powiedzialam.
- Wow ! Aż 5 ! - uśmiechnął się.
- Ja nie mogę ! Ty umiesz liczyć ! - zaśmiałam sie.
- Haha , bardzo śmieszne - powiedział, wtedy popatrzyliśmy na siebie. Bardzo fajny z niego kolega jest. Nagle poczułam na mojej twarzy kropelki deszczu... Zbierało się na ulewę.
- Powinniśmy wracać- powiedziałąm patrząc na niebo.
- No -odpowiedział Justin. Potem zawróciliśmy konie i pogalopowaliśmy do stajni. Na miejscu ściągnęliśmy z koni siodła itp. Byliśmy cali mokrzy więc poszliśmy do domu się wysuszyć. Kami był już u sebie. Ja i Justin poszliśmy do mojego pokoju. JB był cały mokry ięc Kamil porzyczył mu jakieś ubrania. Gdy Justin poszedł do łazienki aby się przebrać, ja w między czasie wyciągnęłam z garderoby to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/love.html
Gdy Justin wyszedł z łazienki weszłam do niej , ubrałam sie i pomalowałam tym :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/malujemy-xd.html
Potem popryskałam się boskimi perfumami Avril Lavigne - Black Star :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/black-star-perfumy.html
Potem wyszłam z mojej łazienki. Gdy znalazłam się w moim pokoju zobaczyłam , że JB coś czyta. Podeszłam do niego i zobaczylam , że czytam moją piosenkę pt. " I am what I am ". Szybko mu ją wyrwałam.
- Eiii... ! Jeszcze nie skończyłem czytać ! - powiedział.
- Może i lepiej - odpowiedziałam chowając piosenkę do szuflady.
- Przeczytałem prawie całą i jest świetna - powiedział. Zaczęłam się głośno śmiać.
- Hahaha ! Moja piosenka świetna ?! - śmiałam się.
- Jeejku ! Tobie to się nie da nic powiedzieć - powiedział i uśmiechnął się.
- No nareszcie to odkryłeś - powiedziałam.
- Aj tam...
Potem siedzieliśmy chwilę w ciszy. Nagle postanowiłam włączyć laptopa. Usiedliśmy z Justinem kolo siebie i uruchomiłam mój komputer. Przy starcie od razy włącza mi się GG ( nr. 32211147 ). Nagle na GG dostałam wiadomość od mojego kolegi Kuby.
- Hej ! Słyszałaś , że w te wakacje przyjedziemy do was do LA ?!
Postanowiłam mu odpisać :
- Nie ... Nie mogę teraz gadać bo siedzę z Justinem Bieberem w moim pokoju.
- Taa, jasne Justynka Bieber w twoim pokoju ?
- Tak , papa !
Potem wyłączyłam GG. Kubę znam od 2 roku życia. Dobrze się dogadujemy i w ogóle jest okey. Kuba od 7 roku życia mnieszka w Irlandii bo wyjechał tam z rodziną lecz co wakacje przyjeżdżał do Polski.
- W jakim języku pisałaś ? - zapytał JB
- Po Polsku - powiedziałam.
- Polska, Polska ... Coś mi to mówi - powiedział.
- Nigdy tam nie grałeś koncertu jak by co - powiedziałam.
- Aha, pochodzisz z tamtąd ? - zapytał.
- Tak - uśmiechnęłam się.
- Ooo, no to muszę tam zagrać koncert - powiedział
- Eee... Jeśli Polscy antyfani Cię nie rozwalą to spoko - odparłam.
- A dużo ich tam jest ? - zapytał.
- Niee , tylko kilka milionów - odpowiedziałam.
- Aha ... - odparł.
- Ale za to masz tam dużo wiernych fanek - odparłam, a on pogłębił swój uśmiech. Potem Justin zrobił sobie ze mną zdjęcie swoim telefonem xD.Po kilku godzinach siedzenia u mnie Bieber poszedł do swojego domu. Była 22 więc poszłam się wykompać, a potem spać ...
Na dzisiaj to tyle ;)
Piszcie na GG : 32211147 :)
Mam nadzieję, że rozdział się podobał ^^
zapraszam na kolejny już w krótce :)
Bye Bye ;**
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/na-konia-d.html
I poszłam do stajni.Jak by co to w domu nikogo nie było. W pewnym momencie , na drzwiach od stajni zobaczyłam kartkę z napisem :
- Hope, nazwij konie.
Bardzo się ucieszyłam, że to ja mogę je nazwać. Weszłam do środka i zobaczyłam białego konia ... Był on taki piękny ... Postanowiłam ją nazwać Bella. Potem podeszłam do czarnego konia. Był bardzo potężny. Spodobało mi się imięLucky więc takie mu dałam. Brązowemu konikowi popatrzłam w oczy. Dałam mu na imię Chance. W pewnym momencie postanowiłam pojeździć na białej klaczy. Przygotowałam ją do jazdy i wyprowadziłam na zewnątrz. Mieszkaliśmy koło lasu, a w lesie mieliśmy ścieżkę specjalnie na jakieś wycieczki konne. Wsiadłam na konia. Miałam już podążać na ścieżkę lecz ktoś mnie zatrzymał. Był to ... Nie zgadniecie ! Był to ... Bieber!
- Co ty tu robisz ? - zapytałam.
- Nikogo nie bylo w domu więc poszedłem zobaczyć na tył domu i zobaczylem Ciebie tu - powiedział głaszcząc konia. Zeszłam z Belli i ściągnęłam z głowy toczek.
- Ale po co tu przyszedłeś ? - zapytałam.
- Bo chciałem Cię przeprosić za to co mówiłem wtedy w sali teatralnej - odparł, patrząc mi w oczy.
- Ale ty jesteś tylko gwiazdką , wasze przeprosiny nigdy nie są szczere - odpowiedziałam.
- Ale ja taki nie jestem ! - powiedział.
- Nie wiem czy Ci wierzyć - odparłam.
- Uwierz... - powiedział i głębiej spojrzał w moje oczy.
- No ok... - powiedziałam niepewnie.
- Uff... Dzięki , bardzo nie lubię gdy ludzie traktująmnie jak bym był ich bogiem lub myślą, że skoro jestem sławny to nie mogę być normalny - zaśmiałam się.
- Jeździsz konno ? - zapytał.
- Tak , jak widać - odparlam.
- Ja też jeżdżę - uśmiechnął się.
- Pojeździmy ? - spytałam.
- Na jednym koniu ? No nie wiem, nigdy tak nie jeździłem - zaczęłam się śmiać.
- Nie no co ty ! Mam jeszcze 2 konie - odparłam.
- Ooo... No to mogę pojeździć - odparł. Potem przygotowaliśmy do jazdy drugiego konia. Wsiedliśmy na konie i ja szybko ruszyłam, a Justin za mną. Gdy mnie dogonił trochę zwolniliśmy. Jechaliśmy obok siebie rozmawiając :
- Jak ja lubię być w miejscu w którym nikt mnie nie widzi - odparł.
- Mam rozumieć , że jestem nikim ? - spytałam ze śmiechem.
- Nie o to chodzi... Ty po prostu nie jesteś moją fanką która by mnie tu zaraz zgwałciła w krzakach - zaśmialiśmy się.
- No ... Ja bym tak nie zrobila - odparłam.
- A lubisz chciaż jakąś moją piosenkę ? - zapytał.
- Tak - powiedziałam.
- Jaką ? - zapytał.
- No sporo ich jest - odpowiedziałam.
- Czyli ? - spaytał Biebs.
- No np. "Naex 2 U ", " Somebody to love " , " That Should Be Me " , " Pray " , " U smile " - powiedzialam.
- Wow ! Aż 5 ! - uśmiechnął się.
- Ja nie mogę ! Ty umiesz liczyć ! - zaśmiałam sie.
- Haha , bardzo śmieszne - powiedział, wtedy popatrzyliśmy na siebie. Bardzo fajny z niego kolega jest. Nagle poczułam na mojej twarzy kropelki deszczu... Zbierało się na ulewę.
- Powinniśmy wracać- powiedziałąm patrząc na niebo.
- No -odpowiedział Justin. Potem zawróciliśmy konie i pogalopowaliśmy do stajni. Na miejscu ściągnęliśmy z koni siodła itp. Byliśmy cali mokrzy więc poszliśmy do domu się wysuszyć. Kami był już u sebie. Ja i Justin poszliśmy do mojego pokoju. JB był cały mokry ięc Kamil porzyczył mu jakieś ubrania. Gdy Justin poszedł do łazienki aby się przebrać, ja w między czasie wyciągnęłam z garderoby to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/love.html
Gdy Justin wyszedł z łazienki weszłam do niej , ubrałam sie i pomalowałam tym :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/malujemy-xd.html
Potem popryskałam się boskimi perfumami Avril Lavigne - Black Star :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/black-star-perfumy.html
Potem wyszłam z mojej łazienki. Gdy znalazłam się w moim pokoju zobaczyłam , że JB coś czyta. Podeszłam do niego i zobaczylam , że czytam moją piosenkę pt. " I am what I am ". Szybko mu ją wyrwałam.
- Eiii... ! Jeszcze nie skończyłem czytać ! - powiedział.
- Może i lepiej - odpowiedziałam chowając piosenkę do szuflady.
- Przeczytałem prawie całą i jest świetna - powiedział. Zaczęłam się głośno śmiać.
- Hahaha ! Moja piosenka świetna ?! - śmiałam się.
- Jeejku ! Tobie to się nie da nic powiedzieć - powiedział i uśmiechnął się.
- No nareszcie to odkryłeś - powiedziałam.
- Aj tam...
Potem siedzieliśmy chwilę w ciszy. Nagle postanowiłam włączyć laptopa. Usiedliśmy z Justinem kolo siebie i uruchomiłam mój komputer. Przy starcie od razy włącza mi się GG ( nr. 32211147 ). Nagle na GG dostałam wiadomość od mojego kolegi Kuby.
- Hej ! Słyszałaś , że w te wakacje przyjedziemy do was do LA ?!
Postanowiłam mu odpisać :
- Nie ... Nie mogę teraz gadać bo siedzę z Justinem Bieberem w moim pokoju.
- Taa, jasne Justynka Bieber w twoim pokoju ?
- Tak , papa !
Potem wyłączyłam GG. Kubę znam od 2 roku życia. Dobrze się dogadujemy i w ogóle jest okey. Kuba od 7 roku życia mnieszka w Irlandii bo wyjechał tam z rodziną lecz co wakacje przyjeżdżał do Polski.
- W jakim języku pisałaś ? - zapytał JB
- Po Polsku - powiedziałam.
- Polska, Polska ... Coś mi to mówi - powiedział.
- Nigdy tam nie grałeś koncertu jak by co - powiedziałam.
- Aha, pochodzisz z tamtąd ? - zapytał.
- Tak - uśmiechnęłam się.
- Ooo, no to muszę tam zagrać koncert - powiedział
- Eee... Jeśli Polscy antyfani Cię nie rozwalą to spoko - odparłam.
- A dużo ich tam jest ? - zapytał.
- Niee , tylko kilka milionów - odpowiedziałam.
- Aha ... - odparł.
- Ale za to masz tam dużo wiernych fanek - odparłam, a on pogłębił swój uśmiech. Potem Justin zrobił sobie ze mną zdjęcie swoim telefonem xD.Po kilku godzinach siedzenia u mnie Bieber poszedł do swojego domu. Była 22 więc poszłam się wykompać, a potem spać ...
Na dzisiaj to tyle ;)
Piszcie na GG : 32211147 :)
Mam nadzieję, że rozdział się podobał ^^
zapraszam na kolejny już w krótce :)
Bye Bye ;**
czwartek, 4 sierpnia 2011
Rozdział 10 " Fuck Off Bieber ! "
Siedziałam w pokoju myśląc nad piosenką. Nie mogłam nic wymyślić więc włączyłam laptopa i weszłam na gwiazdunie. Zobaczxyłam nowy wpis o Bieberze. Mimo to, że było o nim weszłam na to bo miało tytuł :
" Wielka zmiana Justina "
Gdy weszłam zaczęłam czytać :
Justin Bieber zaczął spełniać swoje marzenia na YouTube. To była jego wielka szansa, drugiej mógł już nie dostać. Od kąd JB stał się sławny zaczął się bardzo zmieniać. Zaczął lansować się z gwiazdami i olał przyjaciół. Jego fani nie są dla niego tak ważni jak dawniej.
Co myślicie o zmienie Justina ?
Po przeczytaniu tego artykółu naszła mnie wena ! Wtedy wiedziałam o czym już napisać. Piosenka leciała tak :
Chorus : It’s time to move on,
even though you're not ready.
You've got to be strong,
Even if it's not easy.
It's the time
This chance ...
You can't go to waste,
Second chance you may not get.
Think a little
Each step,
Every word
It may be wrong.
Use it!
Show what you've got!
But remember!
Come difficult times.
You'll have to somehow deal with them.
Never forget who you are!
That was the biggest mistake of your life!
Try not to resemble the other!
Always stay youreself !
Chorus : It’s time to move on,
even though you're not ready.
You've got to be strong,
Even if it's not easy.
It's the time
This chance ...
You can't go to waste,
Second chance you may not get.
Think a little
Each step,
Every word
It may be wrong.
Although it would be hard for you
Don't stop fighting for your dreams.
I learned that strength is something you choose
So don't stop!
Fight for yourself ...
Let your dreams come true.
Chorus : It’s time to move on,
even though you're not ready.
You've got to be strong,
Even if it's not easy.
It's the time
This chance ...
You can't go to waste,
Second chance you may not get.
Think a little
Each step,
Every word
It may be wrong.
Jutro się okaże co o niej myślą. Poszłam do pokoju Kamilaaby skopiować tę piosenkę żeby była dla wszystkich. Kamil miał drukarko-kopiarkę więc nie było problemu. Spytałam Kamila czy mogę skopiować. Gdy on się zgodził to zrobiłam 4 kopie i poszłam do siebie. Potem odrobilam lekcje. Mialam napisać o tym jak spędziłam wakacje. Napisałam, że przeprowadziłam się z Polski do LA , uczyłam się angielskiego, kąpałam się w basenie i grałam na fortepinie. Myślałam aby napisać o śmierci mamy ale przecież nie każdy musi o tym wiedzieć. Gdy skończyłam robić pracę domową usiadłam przed fortepianem. Zaczęłam grać nową piosenką zespołu. Gdy spojrzałam na zegarek było już po 22. Byłam zmęczona po całym dniu więc poszłam pod prysznic. Gdy zrobiłam wszystkie wieczorne czynności to położyłam się na łóżku, włączyłam muzykę na słuchawkach i poszłam spać.
/ Nastęny Dzień /
Rano wstałam jakoś tak bardzo szczęśliwa. Ubrałam się w to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/eleganciiik-d.html
Do torby spakowałam teksty piosenki , klucze do domu , wypracowanie i schowałam telefon do kieszeni. Potem zeszłam na dół. Tata przygotował tosty na śniadanie lecz ja nie byłam głodna. Jednak zostałam zmuszona do zjedzenia chciaż jednego. W pewnym momencie z góry zszedł Kamil. Był mega ubrany !Pierwszy raz wyglądał odlotowo ! Miał na sobie czarne rurki, czerwone conversy , do tego biała bluzka z napisem " I Love NY ". On wyglądał świetnie ! :O
Nic mu nie mówiłam ale powinien się domyśleć bo na niego cały czas patrzyłam. Gdy brachl zjadł śniadanie razem poszliśmy do szkoły. Jak byliśmy na miejscu weszłam do budynku, zobaczyłam Smith'a i Bimbra tam gdzie zawsze czyli w konciku badziewiarza xD. Przeszłam obok nich udając , że ich nie widzę. Stało się to czego najbardziej się obawiałam. Podszedł do mnie BIMBER ! Stałam pod moją szafką, a on obok mnie i czekał aż na niego spojrzę, lecz ja go zignorowałam ...
- Słuchaj Hope ... - zaczął.
- HOPE ? Skąd wiesz o mojej dawnej ksywce ? - zapytałam zła.
- Poprosiłem twojego brata aby mi coś o Tobie powiedział - odparł, a mnie zatkało. Nie rozumiem po co ten Śminger Bimber wypytywał o mnie ale zaczęłam mieć tego dosyć !
- Bieber ! Czy ty się kiedyś ode mnie odczepisz ?! - krzyknęłam , a wszyscy popatrzyli w naszą stronę.
- No dobra, ale ja tylko ... - nie pozwoliłam mu dokończyć bo trzasnęłam szafką o odeszlam. Wydawało mi się, że on ciągle na mnie patrzy więc się odwróciłam i faktycznie tak było. Patrzył na mnie jak zraniony szczeniaczek. Odwróciłam się na pięcie i poszłam do sali gdzie miałam mieć angielski. Usiadłam tam gdzie zawsze. Po chwili przede mną usiadł Jaden. Jessica usiadła obok. Jeszcze chwilę czekaliśmy na nauczycielkę lecz po dzwonku przyszła. Kazała nam przeczytać coś w książce. Gdy czytałam dostałam liścik. Był on od Jadena. Oto treść :
- Hope, czemu odrzucialś tak Justina ? On tylko chciał Cię przeprosić za to co wczoraj powiedział. Przekonał się , że tacy jak wasz zespół też mogą mieć talent. On też kiedyś dopiero zaczynał ... Proszę,wybacz mu. Jaden Smith
Gdy to przeczytałam popatrzyłam na Jess i dałam jej tę kartkę aby przeczytała. Jak skończyła czytać oddała mi to, a potem na innej napisałą :
- To może być prawda bo okazało się, że tamto co Ci mówiłam o nich na początu to plotka.
Jak to zobaczyłam to mega się zdziwiłam. Już nie wiedzałam co myśleć. Gdy lekcja dobiegła końca wyszłam na korytarz i poszłam do mojej szafki. Włożyłam książki do angielskiego i wyciągłam do historii.
/ Kilka godzin później /
Właśnie nadeszła porna na lunch. Poszłam na stołówkę. Przy jednym ze stolików zobaczyłam Jess, Meg , Joe'go i Alex'a. Zawołali mnie abym przyszła. Usiadłam pomiędzy Joe, a Jessicą.
- I jak tam piosenka ? - zapytał Alex.
- A , no własnie... Napisałam ją już ale nie wiem czy wam się spodoba - powiedziałam, wyciągnęłam teksty piosenki i dałam każdemu po jednej kopii. Byli bardzo wpatrzeni w tekst.
- To jest genialne ! - powiedzała Megan.
- Noo ! - potwierdziła rezta, a ja się lekko zaczerwieniłam. Potem umówiliśmy się, że spotkamy się dzisiaj o 16:30 w sali teatralnej.
/ Kilka godzin później /
Po wszystkich lekcjach poszłam do domu. Jakoś tak naszła mnie ochota na granie na fortepianie. Usiadłam przed nim i zaczęłam grać piosenkę Rihanny - California King Bed.
Uwielbiałam tę piosenkę. gdy skończyłam grać zorientowałam się , że za mną ktoś stoi. Gdy się obejrzałam za siebie ujrzałam Kamila. Powiedział, że ładnie gram. Potem dodał jeszcze, że przywieźli konie. Szybko pobiegliśmy przed dom. Włśnie je wprowadzali do stajni za domem. Gdy zobaczyłam ślicznego białego konia , moje serce szybciej zabiło. Był on ... a właściwie : Była ona przepiękna. Gdy spojrzała na mnie , troche się wystraszyłam, a po moim ciele przeszły ciarki. Po chwili strach minął. Nagle zadzwonił mój telefon. Odebrałam.
- Gdzie jesteś ? - zapytała Jess która do mnie dzwoniła. Spojrzałam na zegarek. Była 16:37...
- Zaraz będę - odpowiedziałam i szybko pobiegłam do mojego pokoju. Wzięłam to co mi potrzebne i szybko pobiegłam do szkoły. Gdy weszłam do sali teatralnej , przeprosiłam znajomych za spóźnienie i wzięliśmy się do roboty. Pierwsze zagrałam im na klawiszach jak brzmi piosenka. Gdy wszystko załapali zaczęliśmy. Usłyszałam muzykę. Już miałam zacząć śpiewać lecz przed moimi oczami pojawił się cień mojej mamy. Uśmiechała się do mnie. Z moich oczu poleciało kilka łez. Stałam przed stojakiem z mikrofonem i płakałam. Muzyka ucichła. Jessica podeszła do mnie i spytała co się stało. Nie wiedziałam co mam jej powiedzieć.
- Nieważne ... Zacznijmy od pocztku - powiedziałam. Wszyscy wrócili na swoje miejsca. Zaczęli grać. W chwili w której miałam zacząć śpiewać poczułam, że serce bije mi mocniej lecz zrobiłam to ... Wydobyłam z siebie dźwięki i zaśpiewałam piosenkę do końca.
- Ty masz świetny głos ! - krzyknął Joe a inni to potwierdzili.
- Czuję, że to wygramy ! - powiedziała Jessica.
- No z jej głosem na 100% - odpowiedział Alex. Jak zawsze się trochę zaczerwieniłam po tych miłych słowach ;-) Potem zagraliśmy tę piosenkę 4 razy i każdy poszedł do swojego domu ...
To wszystko na dzisiaj :)
Mam nadzieję, że się podoba ;)
Czekam na komentarze ;**
Piszcie co myślicie o piosence. Ja nawet nie wiem czy mi się podoba bo ja po prostu pisałam to co mi serce podpowiadało.
Pozdrawiam ;* <3
BB ;** <3
" Wielka zmiana Justina "
Gdy weszłam zaczęłam czytać :
Justin Bieber zaczął spełniać swoje marzenia na YouTube. To była jego wielka szansa, drugiej mógł już nie dostać. Od kąd JB stał się sławny zaczął się bardzo zmieniać. Zaczął lansować się z gwiazdami i olał przyjaciół. Jego fani nie są dla niego tak ważni jak dawniej.
Co myślicie o zmienie Justina ?
Po przeczytaniu tego artykółu naszła mnie wena ! Wtedy wiedziałam o czym już napisać. Piosenka leciała tak :
Chorus : It’s time to move on,
even though you're not ready.
You've got to be strong,
Even if it's not easy.
It's the time
This chance ...
You can't go to waste,
Second chance you may not get.
Think a little
Each step,
Every word
It may be wrong.
Use it!
Show what you've got!
But remember!
Come difficult times.
You'll have to somehow deal with them.
Never forget who you are!
That was the biggest mistake of your life!
Try not to resemble the other!
Always stay youreself !
Chorus : It’s time to move on,
even though you're not ready.
You've got to be strong,
Even if it's not easy.
It's the time
This chance ...
You can't go to waste,
Second chance you may not get.
Think a little
Each step,
Every word
It may be wrong.
Although it would be hard for you
Don't stop fighting for your dreams.
I learned that strength is something you choose
So don't stop!
Fight for yourself ...
Let your dreams come true.
Chorus : It’s time to move on,
even though you're not ready.
You've got to be strong,
Even if it's not easy.
It's the time
This chance ...
You can't go to waste,
Second chance you may not get.
Think a little
Each step,
Every word
It may be wrong.
Tłumaczenie na Polski :
Refren : To jest czas, żeby iść dalej,
Nawet jeśli nie jestes gotowa.
Musisz być silna,
Nawet jeśli to nie jest łatwe.
To jest ten czas,
Ta szansa ...
Nie możesz jej zmarnować,
Drugiej szansy możesz już nie dostać.
Pomyśl trochę
Bo każdy krok,
Każde słowo,
Może być błędne.
Wykorzystaj to !
Pokaż na co Cię stać !
Lecz pamiętaj !
Nadejdą trudne chwile.
Będziesz musiała jakoś sobie z nimi poradzić.
Nigdy nie zapominaj kim jesteś !
To by był największy błąd w twoim życiu !
Staraj nie upodabniać się do innych !
Zawsze pozostań sobą !
Refren : To jest czas, żeby iść dalej,
Nawet jeśli nie jestes gotowa.
Musisz być silna,
Nawet jeśli to nie jest łatwe.
To jest ten czas,
Ta szansa ...
Nie możesz jej zmarnować,
Drugiej szansy możesz już nie dostać.
Pomyśl trochę
Bo każdy krok,
Każde słowo,
Może być błędne.
Chociaż jak byłoby ci ciężko
Nie przestawaj walczyć o swoje marzenia.
Nauczyłam się, że siła jest tym, co wybrałaś
Więc nie przestawaj !
Walcz o siebie ...
Niech twoje marzenia się spełnią.
Refren : To jest czas, żeby iść dalej,
Nawet jeśli nie jestes gotowa.
Musisz być silna,
Nawet jeśli to nie jest łatwe.
To jest ten czas,
Ta szansa ...
Nie możesz jej zmarnować,
Drugiej szansy możesz już nie dostać.
Pomyśl trochę
Bo każdy krok,
Każde słowo,
Może być błędne.
Jutro się okaże co o niej myślą. Poszłam do pokoju Kamilaaby skopiować tę piosenkę żeby była dla wszystkich. Kamil miał drukarko-kopiarkę więc nie było problemu. Spytałam Kamila czy mogę skopiować. Gdy on się zgodził to zrobiłam 4 kopie i poszłam do siebie. Potem odrobilam lekcje. Mialam napisać o tym jak spędziłam wakacje. Napisałam, że przeprowadziłam się z Polski do LA , uczyłam się angielskiego, kąpałam się w basenie i grałam na fortepinie. Myślałam aby napisać o śmierci mamy ale przecież nie każdy musi o tym wiedzieć. Gdy skończyłam robić pracę domową usiadłam przed fortepianem. Zaczęłam grać nową piosenką zespołu. Gdy spojrzałam na zegarek było już po 22. Byłam zmęczona po całym dniu więc poszłam pod prysznic. Gdy zrobiłam wszystkie wieczorne czynności to położyłam się na łóżku, włączyłam muzykę na słuchawkach i poszłam spać.
/ Nastęny Dzień /
Rano wstałam jakoś tak bardzo szczęśliwa. Ubrałam się w to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/eleganciiik-d.html
Do torby spakowałam teksty piosenki , klucze do domu , wypracowanie i schowałam telefon do kieszeni. Potem zeszłam na dół. Tata przygotował tosty na śniadanie lecz ja nie byłam głodna. Jednak zostałam zmuszona do zjedzenia chciaż jednego. W pewnym momencie z góry zszedł Kamil. Był mega ubrany !Pierwszy raz wyglądał odlotowo ! Miał na sobie czarne rurki, czerwone conversy , do tego biała bluzka z napisem " I Love NY ". On wyglądał świetnie ! :O
Nic mu nie mówiłam ale powinien się domyśleć bo na niego cały czas patrzyłam. Gdy brachl zjadł śniadanie razem poszliśmy do szkoły. Jak byliśmy na miejscu weszłam do budynku, zobaczyłam Smith'a i Bimbra tam gdzie zawsze czyli w konciku badziewiarza xD. Przeszłam obok nich udając , że ich nie widzę. Stało się to czego najbardziej się obawiałam. Podszedł do mnie BIMBER ! Stałam pod moją szafką, a on obok mnie i czekał aż na niego spojrzę, lecz ja go zignorowałam ...
- Słuchaj Hope ... - zaczął.
- HOPE ? Skąd wiesz o mojej dawnej ksywce ? - zapytałam zła.
- Poprosiłem twojego brata aby mi coś o Tobie powiedział - odparł, a mnie zatkało. Nie rozumiem po co ten Śminger Bimber wypytywał o mnie ale zaczęłam mieć tego dosyć !
- Bieber ! Czy ty się kiedyś ode mnie odczepisz ?! - krzyknęłam , a wszyscy popatrzyli w naszą stronę.
- No dobra, ale ja tylko ... - nie pozwoliłam mu dokończyć bo trzasnęłam szafką o odeszlam. Wydawało mi się, że on ciągle na mnie patrzy więc się odwróciłam i faktycznie tak było. Patrzył na mnie jak zraniony szczeniaczek. Odwróciłam się na pięcie i poszłam do sali gdzie miałam mieć angielski. Usiadłam tam gdzie zawsze. Po chwili przede mną usiadł Jaden. Jessica usiadła obok. Jeszcze chwilę czekaliśmy na nauczycielkę lecz po dzwonku przyszła. Kazała nam przeczytać coś w książce. Gdy czytałam dostałam liścik. Był on od Jadena. Oto treść :
- Hope, czemu odrzucialś tak Justina ? On tylko chciał Cię przeprosić za to co wczoraj powiedział. Przekonał się , że tacy jak wasz zespół też mogą mieć talent. On też kiedyś dopiero zaczynał ... Proszę,wybacz mu. Jaden Smith
Gdy to przeczytałam popatrzyłam na Jess i dałam jej tę kartkę aby przeczytała. Jak skończyła czytać oddała mi to, a potem na innej napisałą :
- To może być prawda bo okazało się, że tamto co Ci mówiłam o nich na początu to plotka.
Jak to zobaczyłam to mega się zdziwiłam. Już nie wiedzałam co myśleć. Gdy lekcja dobiegła końca wyszłam na korytarz i poszłam do mojej szafki. Włożyłam książki do angielskiego i wyciągłam do historii.
/ Kilka godzin później /
Właśnie nadeszła porna na lunch. Poszłam na stołówkę. Przy jednym ze stolików zobaczyłam Jess, Meg , Joe'go i Alex'a. Zawołali mnie abym przyszła. Usiadłam pomiędzy Joe, a Jessicą.
- I jak tam piosenka ? - zapytał Alex.
- A , no własnie... Napisałam ją już ale nie wiem czy wam się spodoba - powiedziałam, wyciągnęłam teksty piosenki i dałam każdemu po jednej kopii. Byli bardzo wpatrzeni w tekst.
- To jest genialne ! - powiedzała Megan.
- Noo ! - potwierdziła rezta, a ja się lekko zaczerwieniłam. Potem umówiliśmy się, że spotkamy się dzisiaj o 16:30 w sali teatralnej.
/ Kilka godzin później /
Po wszystkich lekcjach poszłam do domu. Jakoś tak naszła mnie ochota na granie na fortepianie. Usiadłam przed nim i zaczęłam grać piosenkę Rihanny - California King Bed.
Uwielbiałam tę piosenkę. gdy skończyłam grać zorientowałam się , że za mną ktoś stoi. Gdy się obejrzałam za siebie ujrzałam Kamila. Powiedział, że ładnie gram. Potem dodał jeszcze, że przywieźli konie. Szybko pobiegliśmy przed dom. Włśnie je wprowadzali do stajni za domem. Gdy zobaczyłam ślicznego białego konia , moje serce szybciej zabiło. Był on ... a właściwie : Była ona przepiękna. Gdy spojrzała na mnie , troche się wystraszyłam, a po moim ciele przeszły ciarki. Po chwili strach minął. Nagle zadzwonił mój telefon. Odebrałam.
- Gdzie jesteś ? - zapytała Jess która do mnie dzwoniła. Spojrzałam na zegarek. Była 16:37...
- Zaraz będę - odpowiedziałam i szybko pobiegłam do mojego pokoju. Wzięłam to co mi potrzebne i szybko pobiegłam do szkoły. Gdy weszłam do sali teatralnej , przeprosiłam znajomych za spóźnienie i wzięliśmy się do roboty. Pierwsze zagrałam im na klawiszach jak brzmi piosenka. Gdy wszystko załapali zaczęliśmy. Usłyszałam muzykę. Już miałam zacząć śpiewać lecz przed moimi oczami pojawił się cień mojej mamy. Uśmiechała się do mnie. Z moich oczu poleciało kilka łez. Stałam przed stojakiem z mikrofonem i płakałam. Muzyka ucichła. Jessica podeszła do mnie i spytała co się stało. Nie wiedziałam co mam jej powiedzieć.
- Nieważne ... Zacznijmy od pocztku - powiedziałam. Wszyscy wrócili na swoje miejsca. Zaczęli grać. W chwili w której miałam zacząć śpiewać poczułam, że serce bije mi mocniej lecz zrobiłam to ... Wydobyłam z siebie dźwięki i zaśpiewałam piosenkę do końca.
- Ty masz świetny głos ! - krzyknął Joe a inni to potwierdzili.
- Czuję, że to wygramy ! - powiedziała Jessica.
- No z jej głosem na 100% - odpowiedział Alex. Jak zawsze się trochę zaczerwieniłam po tych miłych słowach ;-) Potem zagraliśmy tę piosenkę 4 razy i każdy poszedł do swojego domu ...
To wszystko na dzisiaj :)
Mam nadzieję, że się podoba ;)
Czekam na komentarze ;**
Piszcie co myślicie o piosence. Ja nawet nie wiem czy mi się podoba bo ja po prostu pisałam to co mi serce podpowiadało.
Pozdrawiam ;* <3
BB ;** <3
Rozdział 9 " Limited Series "
... - Przepraszam za wczoraj , ale opiłem się trochę z Bieberem ale nie mów tego nkomu bo media się dowiedzą o będę w piekle - powiedział, a ja się zaśmiałam xD
- Coś nie tak ? - spytał.
- Nie ... Nie musisz mi się tłumaczyć, po prostu ... - odparłam.
- Ale jak mi kumpel powiedział jak zacząłem do Ciebie gadać to mi się głupio zrobiło - powiedział.
- Nie no spoko - uśmiechnęłam się i poszłam w stronę mojej szafki. Wyciągnęłam z niej książki do matematyki i poszłam do klasy. Usiadłamtak gdzie zawsze. Po chwili zadzwonił dzwonek i wszyscy usiedli na swoich miejscach po czym do klasy weszła nauczycielka od matematyki. Zaczęliśmy obliczać różne działania. Nagle do klasy weszła nauczycielka prowadząca kółko teatralne.
- Dzień dobry, ja tylko chciałam powiedzieć aby po lekcjach zgłosili się do mnie ( spojrzała na kartkę ) :
Jaden Smith, Jessica Justice i Gabriela Bednarczyk - powiedziała, a mnie zatkało. Jessica znowu siedziała przede mną więc postanowiłam napisać do niej na kartce:
- Nie wiesz czasem o co jej chodzi <boisie>?
Po chwili mi odpisała :
- Znając życie chce abyśmy wzięli udział w konkursie muzycznym lub jakimś przedstawieniu. Pewnie gdzieś cos o Tobie.
Gdy to zobaczylam przeraziłam się.Tylko nie to ! NIe lubię występować przed dużą publicznością bo wtedy robi mi się nie dobrze.
/ Po lekcjach /
O Nie ! Wszystkie lekcje już minęły i muszę iść do tej baby :( ; / Wyszłam z sali, poszłam odłożyć książki do szafki. Jessica miała szafkęo 2 dalej ode mnie. Potem razem poszłyśmy do sali teatralnej.Gdy tam weszłam zobaczyłam coś niesamowitego! Sama wyglądała tak jak ta w filmie " High School Musical " . Razem z Jessicą weszłyśmy na scenę gdzie była reszta. Mówiąc o reszcie to zobaczyłam tam dwóch chłopaków, jdnądzoewczynę, Jadena Smith , Justina Biebera i co mnie zdziwiło Willow Smith też tam była. Staliśmy tam wszyscy aż nagle przyszedł ten babsztyl : / Znowu strach powrócił :( .
- Witajcie , chciałam wam powiedzieć , że organizujemy konkurs - powiedziała nauczycielka.
- Widzisz ... jak ja ją dobrze znam - zaśmiałyśmy się cichutko.
- Konkurs jest muzyczny. Biorą w nim udział uczniowie którzy mają ochotę przed szkoło wystąpić lecz wy musicie obowiązkowo, bo jesteście najbardziej utalentowani w tej szkole ... Podobno ... - powiedziała i spojrzała na mnie ...
- Na przykład ty Gabrielo... Twój brat mówił, że świetnie śpiewasz i grasz na fortepianie - powiedziała.
- Zabiję Kamila - powiedziałam po Polsku i Jessica się zasmiała.
- No więc razem z panem dyrektorem postanowiliśmy podzielić was na zespoły - podeszła i przedzieliła nas na dwie grupy. W jedej :
- Ja, Jessica , Ci dwoje chłopcy i ta dziewczyna.
A w drugiej :
- Jaden , Justin i Willow.
- Gwiazdy kontra amatorzy - powiedziała - Wygrają lepsi ... Konkurs odbędzie się za 2 tygodnie więc tyle macie aby się spotkać i przygotować - odparła i poszła.
- No to wygramy - powiedział Bieber do Jadena i Willow.
- Nie bądź taki pewny Bejber - powiedziała jedna dziewczyna.
- No właśnie Justin, słyszałeś przecież, że Gabi dobrze śpiewa. Wszystko jest możliwe - powiedział Jaden uśmiechając się do mnie.
- Skoro jesteś taka dobra Gabi, to nam coś tu zaśpiewaj - powiedział Justin, a ja odwróciłam się i wybiegłam. Nie lubiałam występować publicznie, a tak w ogóle to Justin jest taki wredny. Gdy wybiegłam z sali usiadłam na pierwszej lepszej ławce i siedziałam gapiąc się w podłogę. Ngle mój "zespół" wybiegł z sali i podeszli do mnie. Przedstawili się ... Okazało się, że to są :
- Alex
- Joe
- Megan
Ustaliliśmy, że spotkamy się dzisiaj o 17 u Alex'a. Dał wszystkim adres. Potem pozamienialiśmy się numerami telefonów. Następnie każdy poszedl do swojego domu.Ja i Jessica szłyśmy razem lecz przed jej domem się rozdzieliłyśmy bo ja mieszkałam trochę dalej. Gdy przyszłam do domu okazało się, że tata jest w pracy , a Kamil siedział u siebie w pokoju. Była już 15:27 więc szybko ugotowałam obiad. Zjedliśmy razem z Kamilem, a tacie zostawiliśmy w lodówce. Po obiedzie siedziałam przed telewizorem gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otowrzyć. Okazało się, że to jakiś facet właśnie dostarczył mi buty ... Oh tak, moje kochane conversy ! Podziękowałam miłemu panu i z wielą paczką poszłam do pokoju.Jak by co to za nim mi przysłali buty to zapłaciłam.
Szybko ją otworzyłam i zobaczyłam pełno butów :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/converse-ohhh.html
Jeeejku ! To jest cudowne ! Weszłam do mojej wielkiej garderoby i puste miejsca na buty zapełniły sie ! Nagle usłyszłam trzask drzwi. Myślałam, że Kamil gdzieś poszedł ale gdy zeszłan na dół zobaczyłam tatę. Powiedziałam mu , że buty przyszły, że są cudowne i powiedziałam jeszcze o moim wyjściu o 17 do Alex'a. Jak powiedziałam tacie o tym w jakim konkursie muszę brać udział to bardzo się ucieszył lecz ja się nie cieszyłam. Nagle spojrzałam na zegarek. Była juz 16:34. Szybko pobiegłam do pokoju. Z garderoby wyciągnęłam taki komplecik :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/oh-d.html
I szybko wyszłam z domu. Akurat spotkałam Jessicę więc poszłyśmy razem. Gdy zobaczyła mój dom to powiedziała, że jest ogromny i piękny. Uśmiechnęłam się wtedy lecz popatrzyłam przed siebie bo nie chciałam o tym rozmawiać. Jess chyba to zauważyła i sztbko zmieniła temat.
- No więc ładnie śpiewasz , tak ? - zapytała.
- Nie, mój brat tylko bzdury gada. Jego lepiej nie słuchać - powiedziałam, a dziewczyna się zaśmiała. Po chwili doszłyśmy na miejsce. Dom Alex'a był naprawdę ogromny ! Nie wiem czy mówiłam ale kolo domu mam basen który ma 2m. Ale mniejsza o to ...
- Wow ! Ale dom ! - powiedziałam.
- Noo ! Aż sie boję co jest w środku - zaśmiayśmy sie. Potem podeszliśmy do drzwi i zadzwoniliśmy dzwonkiem. Otworzył nam Alex. Gdy wszyscy już tam byliśmy usiedliśmy w salonie. Alex przyniusł wodę owocową i szklanki dla wszystkich. Siedzieliśmy myśląc nad nazwą. Mieliśmy kilka nazw np :
- Abnormal ( czyli : nienormalni )
- Destiny ( czyli : przeznaczenie )
Ale to wciąż nie było to :( . Nagle popatrzyłam na butelkę z wodą. Była na większa niż zwykle bo to jakaś seria limitowana czy coś ... No właśnie ! SERIA LIMITOWANA !
- Eiii ... A może będziemy się nazywać Limited Series ?- zapytałam.
- To jest świetny pomysł ! - powiedział Joe. Bardzo się cieszyliśmy, że nareszcie mamy nazwę :-) . Potem myśleliśmy nad piosenką którą zaśpiewamy. Ja miałąm kilka piosenek swoich ale nie chciałam o nich wspominać.
- To może napiszemy własną piosenkę ? Może wtedy będziemy mieli większe szanse - powiedziała Megan.
- No ok , tylko kto ją napisze ? - zapytał Alex.
- Ja nie mogę bo mam lekcje pianina - powiedziała Meg.
- A ja lekcje gitary - powiedziała Jess.
- Ja też - dodał Joe.
- No , a ja lekcje perkusji - odparł Alex i wszyscy spojrzeli na mnie.
- Że co ? Że niby ja mam to napisać ? - zapytałam.
- Tak ... - odparli wszyscy.
- Nie ma nnego wyjścia - dodała Jessica. Tego się najbardziej obawiałam.
- Ale powiedzcie chociaż o czym to ma być - odparłam, a oni popatrzyli na siebie.
- Hm... to ma być o tym, że to jest nasz czas aby spełnić marzena itd. - powiedział Joe.
- No ok , ale jak sobie nie poradzę ? - zapytałam.
- Poradzisz sobie - powiedziała Megan. Potem każdy poszedł do swojego domu ...
Na dzisiaj to tyle ;D
Chciałam przeprosić Ewelinę ( moją siostrę ) i Martynę, a także innych z Serii Limitowanej za to , że odgapiłam do was nazwę ! :( Przepraszam ale nic innego nie przyszło mi do głowy !
+ Jesteście świetnymi tancerkami !
Oto dziewczyny jak tańczą :
http://www.youtube.com/watch?v=g8fTIAZP0cs
W tych mistrzostwach zajęły pierwsze miejsce na całą Polskę ;)
A teraz drugie :
http://www.youtube.com/watch?v=xClgSfwVo5M&feature=related
Na drugim filmiku nie wszystkie świetnie tańczą ( mówie o dziewczynach na samym tyle ) ale na tym pierwszym są genialne ! ;)
- Coś nie tak ? - spytał.
- Nie ... Nie musisz mi się tłumaczyć, po prostu ... - odparłam.
- Ale jak mi kumpel powiedział jak zacząłem do Ciebie gadać to mi się głupio zrobiło - powiedział.
- Nie no spoko - uśmiechnęłam się i poszłam w stronę mojej szafki. Wyciągnęłam z niej książki do matematyki i poszłam do klasy. Usiadłamtak gdzie zawsze. Po chwili zadzwonił dzwonek i wszyscy usiedli na swoich miejscach po czym do klasy weszła nauczycielka od matematyki. Zaczęliśmy obliczać różne działania. Nagle do klasy weszła nauczycielka prowadząca kółko teatralne.
- Dzień dobry, ja tylko chciałam powiedzieć aby po lekcjach zgłosili się do mnie ( spojrzała na kartkę ) :
Jaden Smith, Jessica Justice i Gabriela Bednarczyk - powiedziała, a mnie zatkało. Jessica znowu siedziała przede mną więc postanowiłam napisać do niej na kartce:
- Nie wiesz czasem o co jej chodzi <boisie>?
Po chwili mi odpisała :
- Znając życie chce abyśmy wzięli udział w konkursie muzycznym lub jakimś przedstawieniu. Pewnie gdzieś cos o Tobie.
Gdy to zobaczylam przeraziłam się.Tylko nie to ! NIe lubię występować przed dużą publicznością bo wtedy robi mi się nie dobrze.
/ Po lekcjach /
O Nie ! Wszystkie lekcje już minęły i muszę iść do tej baby :( ; / Wyszłam z sali, poszłam odłożyć książki do szafki. Jessica miała szafkęo 2 dalej ode mnie. Potem razem poszłyśmy do sali teatralnej.Gdy tam weszłam zobaczyłam coś niesamowitego! Sama wyglądała tak jak ta w filmie " High School Musical " . Razem z Jessicą weszłyśmy na scenę gdzie była reszta. Mówiąc o reszcie to zobaczyłam tam dwóch chłopaków, jdnądzoewczynę, Jadena Smith , Justina Biebera i co mnie zdziwiło Willow Smith też tam była. Staliśmy tam wszyscy aż nagle przyszedł ten babsztyl : / Znowu strach powrócił :( .
- Witajcie , chciałam wam powiedzieć , że organizujemy konkurs - powiedziała nauczycielka.
- Widzisz ... jak ja ją dobrze znam - zaśmiałyśmy się cichutko.
- Konkurs jest muzyczny. Biorą w nim udział uczniowie którzy mają ochotę przed szkoło wystąpić lecz wy musicie obowiązkowo, bo jesteście najbardziej utalentowani w tej szkole ... Podobno ... - powiedziała i spojrzała na mnie ...
- Na przykład ty Gabrielo... Twój brat mówił, że świetnie śpiewasz i grasz na fortepianie - powiedziała.
- Zabiję Kamila - powiedziałam po Polsku i Jessica się zasmiała.
- No więc razem z panem dyrektorem postanowiliśmy podzielić was na zespoły - podeszła i przedzieliła nas na dwie grupy. W jedej :
- Ja, Jessica , Ci dwoje chłopcy i ta dziewczyna.
A w drugiej :
- Jaden , Justin i Willow.
- Gwiazdy kontra amatorzy - powiedziała - Wygrają lepsi ... Konkurs odbędzie się za 2 tygodnie więc tyle macie aby się spotkać i przygotować - odparła i poszła.
- No to wygramy - powiedział Bieber do Jadena i Willow.
- Nie bądź taki pewny Bejber - powiedziała jedna dziewczyna.
- No właśnie Justin, słyszałeś przecież, że Gabi dobrze śpiewa. Wszystko jest możliwe - powiedział Jaden uśmiechając się do mnie.
- Skoro jesteś taka dobra Gabi, to nam coś tu zaśpiewaj - powiedział Justin, a ja odwróciłam się i wybiegłam. Nie lubiałam występować publicznie, a tak w ogóle to Justin jest taki wredny. Gdy wybiegłam z sali usiadłam na pierwszej lepszej ławce i siedziałam gapiąc się w podłogę. Ngle mój "zespół" wybiegł z sali i podeszli do mnie. Przedstawili się ... Okazało się, że to są :
- Alex
- Joe
- Megan
Ustaliliśmy, że spotkamy się dzisiaj o 17 u Alex'a. Dał wszystkim adres. Potem pozamienialiśmy się numerami telefonów. Następnie każdy poszedl do swojego domu.Ja i Jessica szłyśmy razem lecz przed jej domem się rozdzieliłyśmy bo ja mieszkałam trochę dalej. Gdy przyszłam do domu okazało się, że tata jest w pracy , a Kamil siedział u siebie w pokoju. Była już 15:27 więc szybko ugotowałam obiad. Zjedliśmy razem z Kamilem, a tacie zostawiliśmy w lodówce. Po obiedzie siedziałam przed telewizorem gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otowrzyć. Okazało się, że to jakiś facet właśnie dostarczył mi buty ... Oh tak, moje kochane conversy ! Podziękowałam miłemu panu i z wielą paczką poszłam do pokoju.Jak by co to za nim mi przysłali buty to zapłaciłam.
Szybko ją otworzyłam i zobaczyłam pełno butów :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/converse-ohhh.html
Jeeejku ! To jest cudowne ! Weszłam do mojej wielkiej garderoby i puste miejsca na buty zapełniły sie ! Nagle usłyszłam trzask drzwi. Myślałam, że Kamil gdzieś poszedł ale gdy zeszłan na dół zobaczyłam tatę. Powiedziałam mu , że buty przyszły, że są cudowne i powiedziałam jeszcze o moim wyjściu o 17 do Alex'a. Jak powiedziałam tacie o tym w jakim konkursie muszę brać udział to bardzo się ucieszył lecz ja się nie cieszyłam. Nagle spojrzałam na zegarek. Była juz 16:34. Szybko pobiegłam do pokoju. Z garderoby wyciągnęłam taki komplecik :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/oh-d.html
I szybko wyszłam z domu. Akurat spotkałam Jessicę więc poszłyśmy razem. Gdy zobaczyła mój dom to powiedziała, że jest ogromny i piękny. Uśmiechnęłam się wtedy lecz popatrzyłam przed siebie bo nie chciałam o tym rozmawiać. Jess chyba to zauważyła i sztbko zmieniła temat.
- No więc ładnie śpiewasz , tak ? - zapytała.
- Nie, mój brat tylko bzdury gada. Jego lepiej nie słuchać - powiedziałam, a dziewczyna się zaśmiała. Po chwili doszłyśmy na miejsce. Dom Alex'a był naprawdę ogromny ! Nie wiem czy mówiłam ale kolo domu mam basen który ma 2m. Ale mniejsza o to ...
- Wow ! Ale dom ! - powiedziałam.
- Noo ! Aż sie boję co jest w środku - zaśmiayśmy sie. Potem podeszliśmy do drzwi i zadzwoniliśmy dzwonkiem. Otworzył nam Alex. Gdy wszyscy już tam byliśmy usiedliśmy w salonie. Alex przyniusł wodę owocową i szklanki dla wszystkich. Siedzieliśmy myśląc nad nazwą. Mieliśmy kilka nazw np :
- Abnormal ( czyli : nienormalni )
- Destiny ( czyli : przeznaczenie )
Ale to wciąż nie było to :( . Nagle popatrzyłam na butelkę z wodą. Była na większa niż zwykle bo to jakaś seria limitowana czy coś ... No właśnie ! SERIA LIMITOWANA !
- Eiii ... A może będziemy się nazywać Limited Series ?- zapytałam.
- To jest świetny pomysł ! - powiedział Joe. Bardzo się cieszyliśmy, że nareszcie mamy nazwę :-) . Potem myśleliśmy nad piosenką którą zaśpiewamy. Ja miałąm kilka piosenek swoich ale nie chciałam o nich wspominać.
- To może napiszemy własną piosenkę ? Może wtedy będziemy mieli większe szanse - powiedziała Megan.
- No ok , tylko kto ją napisze ? - zapytał Alex.
- Ja nie mogę bo mam lekcje pianina - powiedziała Meg.
- A ja lekcje gitary - powiedziała Jess.
- Ja też - dodał Joe.
- No , a ja lekcje perkusji - odparł Alex i wszyscy spojrzeli na mnie.
- Że co ? Że niby ja mam to napisać ? - zapytałam.
- Tak ... - odparli wszyscy.
- Nie ma nnego wyjścia - dodała Jessica. Tego się najbardziej obawiałam.
- Ale powiedzcie chociaż o czym to ma być - odparłam, a oni popatrzyli na siebie.
- Hm... to ma być o tym, że to jest nasz czas aby spełnić marzena itd. - powiedział Joe.
- No ok , ale jak sobie nie poradzę ? - zapytałam.
- Poradzisz sobie - powiedziała Megan. Potem każdy poszedł do swojego domu ...
Na dzisiaj to tyle ;D
Chciałam przeprosić Ewelinę ( moją siostrę ) i Martynę, a także innych z Serii Limitowanej za to , że odgapiłam do was nazwę ! :( Przepraszam ale nic innego nie przyszło mi do głowy !
+ Jesteście świetnymi tancerkami !
Oto dziewczyny jak tańczą :
http://www.youtube.com/watch?v=g8fTIAZP0cs
W tych mistrzostwach zajęły pierwsze miejsce na całą Polskę ;)
A teraz drugie :
http://www.youtube.com/watch?v=xClgSfwVo5M&feature=related
Na drugim filmiku nie wszystkie świetnie tańczą ( mówie o dziewczynach na samym tyle ) ale na tym pierwszym są genialne ! ;)
środa, 3 sierpnia 2011
Rozdział 8 " Cash "
Po wszystkich lekcjach odłożyłam książki do szafki i poszłam do domu. Gdy weszłam do środka zobaczyłam mojego tatę przed laptopem w salonie. Podeszłam do niego i się przywitałam.
- I jak pierwszy dzień w szkole ? - zapytał mnie tata.
- Nawet fajnie - uśmiechnęłam się - Co robisz ?
- Oglądam konie. Zaraz wyślę Ci na skype i wybierzesz jakieś 3 - powiedział, a mnie zatkało ! Wiem, że tata ma swoją firmę gdzie dobrze zarabia ale żeby aż tak ? Wow :O !
- tato ! Co ty bank obrabowałeś ? - zapytałam.
- Córcia, przecież wiesz, że mam firmę budowlanąi dużo zarabiam - powiedział.
- No ok ... - powiedziałam, poszłam do mojego pokoju i włączyłam laptopa po czym zalogowałam się na skype. Tata wysłał mi link i zaczęłam oglądać konie. Było ich bardzo dużo. Wybrałam ślicznego , potężnego konia koloru czarnego. Następnie brązowego konia który też był śliczny. Mialam wybrać jeszcze jednego... Było ich tak dużo i w dodatku wszystkie piękne. Nagle w moje oczy wpadło zdjęcie ślicznego konia. Nigdy chyba nie widziałam ładniejszego. Był on koloru śnieżno-białego. Wysłałam te 3 linki tacie , a on zamówił konie. Za domem mieliśmy stajnię gdyż tata już planował aby kupić konię. Zwierzątka miały być u nas po jutrze :) Nagle do mojego pokoju wszedł tata. Ja akurat odrabiałam lekcje. Powiedział, żę gdy skończę pojedziemy kupić coś dla koni. Skończyłam po jakichś 30 minutach po czym wzięłam komórkę i pojechaliśmy aby kupić wszystko co potrzebne dla konii. Kamil pojechał z nami gdyżjego pasją tak jak i moją była jazda konno. Po kilku minutach dojechaliśmy do sklepu o nazwie " Everything for animals " czyli : wszystko dla zwierząt" . Weszliśmy tak i kupiliśmy : siodła, toczki,wędzidła, kontary i uwiązy , czapraki... Było tego więcej ale nie chce mi się wymieniać. Wpakowaliśmy to wszystko do auta ( auto było bardzo duże ). Gdy wszystko mieliśmy pojechaliśmy do domu. Zanieśliśmy wszystko do stajni po czym poszliśmy do domu. Była 15:00 więc razem z Kamilem ugotowaliśmy obiad. Gdy był już gotowy zjedliśmy go w trójkę. Po obiedzie poszłam do pokoju. Włączyłam laptopa i weszłam na facebook'a. Zobaczyłam nowy status Bartka :
- Hope jest brzydka i nie ma stylu !
Gdy to zobaczyłam chciało mi sie trochę płakać ale jeszcze bardziej byłam wkurzona. Weszłam na strone conversów i zaczęłam zamawiać buty w różnych kolorach. Byłam tak wkurzona, że nie wiedziałam co robię. Za nim sie opamiętałam już zamówiłam 14 ar butów, a tego nie dało się odwrócić. Gdy spojrzałam na cenę butów to każde kosztowały po 250 zł. Hm ... Policzmy 14x250 = 3500 zł ! Co ?! Tata mnie zabije ! :( Postanowiłam już miećto za sobą i poszłam do taty aby o wszystkim mu opowiedzieć.
- Tato - powiedziałam smutno.
- Tak córciu ? - zapytał.
- Bo wkurzyłam się na kolegę bo powiedział, że nie mam stylu i ... jakos tak ...ze złości ... zamówiłam 14 par conversów - powiedziałam i spojrzałam w okno aby nie widzieć jak tata się złości.
- No ok , ile kosztują wszystkie razem ? - zapytał całkiem spokojnie.
- 3500 zł. A z przesyłką 3570 zł - powiedziałam, a tata wyciągnął portfel. Potem wyciągnął 3600 zł i mi je wręczył.
- Reszta dla Ciebie - powiedział i co mnie zdziwiło ...UŚMIECHNĄŁ SIĘ !
- Tato , ty nie jesteś na mnie zły ? - zapytałam.
- Nie , rozumiem , że się zdenerwowałaś, a tak w ogóle teraz na zakupy będziesz dostawała nawet 5000zł. Mam przecież firmę - powiedział. Nie wiem czy mój tata dobrze robi szastając tak kasą. Kiedyś może się na tym potknąć i stracić wszystko.
- Ale tato, ty nie za dużo wydajesz kasy ?- zapytałam , on posmutniał i popatrzył na zdjęcie mamy które wisiało koło schodów. Wtedy zrozumiałam, że wydawanie pieniędzy przez tatę tak naprawdę "zapełnia" pustkę w jego sercu.
- Tato, pamiętaj, że zawsze masz mnie i Kamila - odparłam, a on mnie przytulił. Potem poszłam do pokoju. Miałam bałagan w całym pokoju. Postanowiłam posprzątać. Wszystkie ksiązki dałam tam gdzie ich miejsce, ubrania tak samo. Potem odkurzyłam dywan i podłogę. Gdy wszystko lśniło czystością usiadłam przed fortepianem i zaczęłam grać piosenkę Demi Lovato - Skyscraper. Ta piosenka mnie bardzo wzruszała. Gdy skończyłam grać i śpiewać włączyłam laptopa i od razu weszłam na YouTube i w wyszukiwarkę wpisałam :
Megan Nicole
Weszłam na jej kanał i zobaczyłam, że dodała swoją piosenkę pt. " B-e-a-utiful ". Dałam play i piosenka sie zaczęła. Megan miała wspanialy glos i w dodatku ta piosenka była wspaniała. Odzwierciedlała moje uczucia. I teledysk...Oh ... Był wspaniale zrobiony :) Gdy piosenka dobiegła końca szybko ją ściągnełam i cały czas słuchałam. Odtwarzałam tę piosenkę bez przerwy. Gdy spojrzałam na zegarek była już 22:56. Zrzuciłam piosenkę na telefon po czym wyłączyłam laptopa i poszłam pod prysznic. Gdy byłąm już czyściutka i pachnąca truskawkowym płynem pod prysznic z firmy "ziaja" to poszłam spac. Nie mogłam zasnąć bo ciagle mnie męczyła ta piosenka. I te słowa :
" Just call me beautiful,
Call me beautiful ,
Call me beautiful,
Call me b-e-a-utiful".
Po chwili wzięłam telefon , słuchawki i włączyłam tą cudowną piosenkę. Bardzo podobały mi się słowa :
" I wanna be lost in love "
Te słowa wyjaśniałt to jakiego chcę mieć chłopaka. Musi być taki abym zatraciła się w miłości. Po długiej chwili namysłu zasnełam.
/ Następy Dzień /
Rano budzik zadzwonił mi o 7:00. Zaspana wstałam i poszam do łazienki.
Ubrałam się w to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/kwiatowo.html
Potem umyłam zęby, rozczesałam włosy po czym wytapirowałam" grzywkę" i postawiłam ją do góry. Potem lekko musnęłam rzęsy tuszem , a usta pomalowałam błyszczykiem z Rossmana.Z mojej osobistej łazienki pozłam do pokoju i wybrałam jakieś kolczyki i bransoletki.Następnie założyłam mój łańcuszek z literką "H".Potem razem z Kamilem poszłam do szkoły. Gdy weszłam do budynku szkoły. Przy drzwiach stał Jaden i Bieber. Popatrzyłam na Jadena i wywróciłam oczami po czym poszłam dalej. Po chwili Jaden podbiegł do mnie ...
Następny może jutro ;)
Przepisałam już wszystkie i nie mam co przepisywać więc biorę się za pisanie 15 rozdziału ^^
Za cholere nie potrafię go zacząć ;D
Ja już mam plany jak sie ma blog skończyć ;) :PP Ale to dopiero jakoś w 60 rozdziale bo jeszcze nawet do ćwiartki nie doszłam ;D <haha>
Idę pisać ;D
BB ;**
- I jak pierwszy dzień w szkole ? - zapytał mnie tata.
- Nawet fajnie - uśmiechnęłam się - Co robisz ?
- Oglądam konie. Zaraz wyślę Ci na skype i wybierzesz jakieś 3 - powiedział, a mnie zatkało ! Wiem, że tata ma swoją firmę gdzie dobrze zarabia ale żeby aż tak ? Wow :O !
- tato ! Co ty bank obrabowałeś ? - zapytałam.
- Córcia, przecież wiesz, że mam firmę budowlanąi dużo zarabiam - powiedział.
- No ok ... - powiedziałam, poszłam do mojego pokoju i włączyłam laptopa po czym zalogowałam się na skype. Tata wysłał mi link i zaczęłam oglądać konie. Było ich bardzo dużo. Wybrałam ślicznego , potężnego konia koloru czarnego. Następnie brązowego konia który też był śliczny. Mialam wybrać jeszcze jednego... Było ich tak dużo i w dodatku wszystkie piękne. Nagle w moje oczy wpadło zdjęcie ślicznego konia. Nigdy chyba nie widziałam ładniejszego. Był on koloru śnieżno-białego. Wysłałam te 3 linki tacie , a on zamówił konie. Za domem mieliśmy stajnię gdyż tata już planował aby kupić konię. Zwierzątka miały być u nas po jutrze :) Nagle do mojego pokoju wszedł tata. Ja akurat odrabiałam lekcje. Powiedział, żę gdy skończę pojedziemy kupić coś dla koni. Skończyłam po jakichś 30 minutach po czym wzięłam komórkę i pojechaliśmy aby kupić wszystko co potrzebne dla konii. Kamil pojechał z nami gdyżjego pasją tak jak i moją była jazda konno. Po kilku minutach dojechaliśmy do sklepu o nazwie " Everything for animals " czyli : wszystko dla zwierząt" . Weszliśmy tak i kupiliśmy : siodła, toczki,wędzidła, kontary i uwiązy , czapraki... Było tego więcej ale nie chce mi się wymieniać. Wpakowaliśmy to wszystko do auta ( auto było bardzo duże ). Gdy wszystko mieliśmy pojechaliśmy do domu. Zanieśliśmy wszystko do stajni po czym poszliśmy do domu. Była 15:00 więc razem z Kamilem ugotowaliśmy obiad. Gdy był już gotowy zjedliśmy go w trójkę. Po obiedzie poszłam do pokoju. Włączyłam laptopa i weszłam na facebook'a. Zobaczyłam nowy status Bartka :
- Hope jest brzydka i nie ma stylu !
Gdy to zobaczyłam chciało mi sie trochę płakać ale jeszcze bardziej byłam wkurzona. Weszłam na strone conversów i zaczęłam zamawiać buty w różnych kolorach. Byłam tak wkurzona, że nie wiedziałam co robię. Za nim sie opamiętałam już zamówiłam 14 ar butów, a tego nie dało się odwrócić. Gdy spojrzałam na cenę butów to każde kosztowały po 250 zł. Hm ... Policzmy 14x250 = 3500 zł ! Co ?! Tata mnie zabije ! :( Postanowiłam już miećto za sobą i poszłam do taty aby o wszystkim mu opowiedzieć.
- Tato - powiedziałam smutno.
- Tak córciu ? - zapytał.
- Bo wkurzyłam się na kolegę bo powiedział, że nie mam stylu i ... jakos tak ...ze złości ... zamówiłam 14 par conversów - powiedziałam i spojrzałam w okno aby nie widzieć jak tata się złości.
- No ok , ile kosztują wszystkie razem ? - zapytał całkiem spokojnie.
- 3500 zł. A z przesyłką 3570 zł - powiedziałam, a tata wyciągnął portfel. Potem wyciągnął 3600 zł i mi je wręczył.
- Reszta dla Ciebie - powiedział i co mnie zdziwiło ...UŚMIECHNĄŁ SIĘ !
- Tato , ty nie jesteś na mnie zły ? - zapytałam.
- Nie , rozumiem , że się zdenerwowałaś, a tak w ogóle teraz na zakupy będziesz dostawała nawet 5000zł. Mam przecież firmę - powiedział. Nie wiem czy mój tata dobrze robi szastając tak kasą. Kiedyś może się na tym potknąć i stracić wszystko.
- Ale tato, ty nie za dużo wydajesz kasy ?- zapytałam , on posmutniał i popatrzył na zdjęcie mamy które wisiało koło schodów. Wtedy zrozumiałam, że wydawanie pieniędzy przez tatę tak naprawdę "zapełnia" pustkę w jego sercu.
- Tato, pamiętaj, że zawsze masz mnie i Kamila - odparłam, a on mnie przytulił. Potem poszłam do pokoju. Miałam bałagan w całym pokoju. Postanowiłam posprzątać. Wszystkie ksiązki dałam tam gdzie ich miejsce, ubrania tak samo. Potem odkurzyłam dywan i podłogę. Gdy wszystko lśniło czystością usiadłam przed fortepianem i zaczęłam grać piosenkę Demi Lovato - Skyscraper. Ta piosenka mnie bardzo wzruszała. Gdy skończyłam grać i śpiewać włączyłam laptopa i od razu weszłam na YouTube i w wyszukiwarkę wpisałam :
Megan Nicole
Weszłam na jej kanał i zobaczyłam, że dodała swoją piosenkę pt. " B-e-a-utiful ". Dałam play i piosenka sie zaczęła. Megan miała wspanialy glos i w dodatku ta piosenka była wspaniała. Odzwierciedlała moje uczucia. I teledysk...Oh ... Był wspaniale zrobiony :) Gdy piosenka dobiegła końca szybko ją ściągnełam i cały czas słuchałam. Odtwarzałam tę piosenkę bez przerwy. Gdy spojrzałam na zegarek była już 22:56. Zrzuciłam piosenkę na telefon po czym wyłączyłam laptopa i poszłam pod prysznic. Gdy byłąm już czyściutka i pachnąca truskawkowym płynem pod prysznic z firmy "ziaja" to poszłam spac. Nie mogłam zasnąć bo ciagle mnie męczyła ta piosenka. I te słowa :
" Just call me beautiful,
Call me beautiful ,
Call me beautiful,
Call me b-e-a-utiful".
Po chwili wzięłam telefon , słuchawki i włączyłam tą cudowną piosenkę. Bardzo podobały mi się słowa :
" I wanna be lost in love "
Te słowa wyjaśniałt to jakiego chcę mieć chłopaka. Musi być taki abym zatraciła się w miłości. Po długiej chwili namysłu zasnełam.
/ Następy Dzień /
Rano budzik zadzwonił mi o 7:00. Zaspana wstałam i poszam do łazienki.
Ubrałam się w to :
http://carolcieeekkklovefashion.blogspot.com/2011/08/kwiatowo.html
Potem umyłam zęby, rozczesałam włosy po czym wytapirowałam" grzywkę" i postawiłam ją do góry. Potem lekko musnęłam rzęsy tuszem , a usta pomalowałam błyszczykiem z Rossmana.Z mojej osobistej łazienki pozłam do pokoju i wybrałam jakieś kolczyki i bransoletki.Następnie założyłam mój łańcuszek z literką "H".Potem razem z Kamilem poszłam do szkoły. Gdy weszłam do budynku szkoły. Przy drzwiach stał Jaden i Bieber. Popatrzyłam na Jadena i wywróciłam oczami po czym poszłam dalej. Po chwili Jaden podbiegł do mnie ...
Następny może jutro ;)
Przepisałam już wszystkie i nie mam co przepisywać więc biorę się za pisanie 15 rozdziału ^^
Za cholere nie potrafię go zacząć ;D
Ja już mam plany jak sie ma blog skończyć ;) :PP Ale to dopiero jakoś w 60 rozdziale bo jeszcze nawet do ćwiartki nie doszłam ;D <haha>
Idę pisać ;D
BB ;**
wtorek, 2 sierpnia 2011
Rozdział 7 " New School "
Wakacje mijały nawet szybko. Z domu wychodziłam tylko czasami. Codziennie grałam na fortepianie. Minęły dwa miesiące i musiałam iść do nowej szkoły.
- Kamil, nie wiem jak ty ale ja boję się iść do tej nowej szkoły - powiedziałam do Kamila w drodze do szkoły.
-Ja trochę też ale to jest normalne - odparł.
- Oby nie było tak jak w poprzedniej szkole - odparłam. W tym momencie podeszliśmy do szkolnych drzwi po czym je otworzyłam. Szkoła byla duża. Na zewnątrz byla biała, a w środku miała wygląd zwykłej angielskiej szkoły. Od razu po wejściu poszliśmy do dyrektora. Dyrek dał nam plan zajęć i kody do naszych szafek. Potem zadzwonił dzwonek. Poszłam do sali numer 28 ponieważ miałam tam mieć angielski. Usiadłam w ostatniej ławce. Przez całą lekcjęnauczyciel poznawał nowych uczniów. U mnie w klasie było 12 nowych uczniów, a ogólnie 30. Nie żucałam się bardzo w oczy z czego bardzo się ucieszyłam. Nauczycielka miała problem z wymówieniem mojego nazwiska ale jakoś dała radę. W pewnym momencie moją uwagę zwróciło małe zbiorowisko. Gdy nauczycielka kazała im usiąść w ławce zobaczyłam JADENA SMITHA !! Nie wiedziałam co on tam robi. Po chwili moją uwagę zwróciła pewna dziewczyna. Była ona dziewczyną o czarnych włosach i brązowych oczach. Mówiąc w skrócie była ładna. Ale nie to przykuło do niej moją uwagę. Ta dziewczyna przyglądała mi się bardzo uważnie. Nie wiedziałąm o co chodzi. Spodnie i bluzkę na sobie miałam więc nie było żadnej sensacji. Nagle zadzwonił dzwonek który informował o przerwie. Wzięłam moją torbę po czym poszłam zanieść książki do szafki numer 816. Gdy zamykałam już szafkę podeszła do mnie ta dziewczyna.
- Cześć - powiedziała. Pewnie się domyślacie, że mówiliśmy tam po angielsku.
- Cześć - odpowiedziałam.
- Czy ty pochodzisz z Polski ? - zapytała.
- Tak , ale skąd o tym wiesz ? - spytałam
- Tylko Polski mają tak niesamowitą urodę. Ja też jestem z Poslki - odparła, a mnie kompletnie zatkało !
- Milo mi Cię poznać - odpowiedziałam ale już po Polsku. Porozmawiałyśmy jeszcze o czymś i nagle zaczął się temat Jadena :
- Jak już zauważyłaś , do nas do klasy chodzi Jaden Smith , a do klasy o rok wyższej Justin Bieber - powiedziała, a mnie przymuliło ... Justynka Bieberka ? Fuuu ... Jak ja go/jej nie lubie.Piosenka Never Say Never jest spoko ale on/ona chyba nie.
- No wiem to - odpowiedziałam.
- Dam Ci radę bo jesteś ładna, mila i normalna. I ogólnie nie jesteś plastikiem... Trzymaj się od nich z daleka - powiedziała.
- Ale czemu ? - zapytałam.
- Bo oni chcą tylko zaliczyć każdą dziewczynę, a potem po prostu ją olać - powiedziała.
- Aha, typowe gwiazdki - powiedziałam i potem zadzwonił dzwonek na lekcję. Razem z Jessicą poszłam do sali numer 112. Miałyśmy mieć biologię. Usiadłam na samym końcu przy oknie, a Jessica przede mną. Czekaliśmy na nauczycielkę gdy nagle do sali wszedł Smith ze swoimi kumplami.
- Ooo, widzę nową słodką buźkę - odparł patrząc na mnie. Potem usiadł w ławce obok mnie. Zaczął gadać jakieś teksty, że jestem ładna itd. Nagle do klasy weszła nauczycielka. Przywitała się i kazała przeczytać coś w podręczniku. Gdy przeczytałam nagle na mojej ławce pojawiła się karteczka. Gdy ją otworzyłam pisało tak tak :
- Hi, U R very Cute. Jaden Smith
Taa...Jessica miała rację, że oni tacy są -,-. Wzięłam kartkę i na jego oczach potargałam.
To wszystko ;) Trochę krótki :(
Rozdział pisany przy piosenkach :
Miley Cyrus - When I Look At U
Miley Cyrus - The Climb
Miley Cyrus - Mixed Up
Miley Cyrus - Start all over
Charice - Thank U
Demi Lovato - Its Not to late
Demi Lovato - skyscraper
Justin Bieber - Pray
Justin Bieber - that should be me
Justin Bieber - U smile
Justin Bieber - Never let u go
Justin Bieber ft. Jaden Smith - Never say never
Victoria Justice - Make it shine
Pink - Fuckin Perfect
Papa ;**
- Kamil, nie wiem jak ty ale ja boję się iść do tej nowej szkoły - powiedziałam do Kamila w drodze do szkoły.
-Ja trochę też ale to jest normalne - odparł.
- Oby nie było tak jak w poprzedniej szkole - odparłam. W tym momencie podeszliśmy do szkolnych drzwi po czym je otworzyłam. Szkoła byla duża. Na zewnątrz byla biała, a w środku miała wygląd zwykłej angielskiej szkoły. Od razu po wejściu poszliśmy do dyrektora. Dyrek dał nam plan zajęć i kody do naszych szafek. Potem zadzwonił dzwonek. Poszłam do sali numer 28 ponieważ miałam tam mieć angielski. Usiadłam w ostatniej ławce. Przez całą lekcjęnauczyciel poznawał nowych uczniów. U mnie w klasie było 12 nowych uczniów, a ogólnie 30. Nie żucałam się bardzo w oczy z czego bardzo się ucieszyłam. Nauczycielka miała problem z wymówieniem mojego nazwiska ale jakoś dała radę. W pewnym momencie moją uwagę zwróciło małe zbiorowisko. Gdy nauczycielka kazała im usiąść w ławce zobaczyłam JADENA SMITHA !! Nie wiedziałam co on tam robi. Po chwili moją uwagę zwróciła pewna dziewczyna. Była ona dziewczyną o czarnych włosach i brązowych oczach. Mówiąc w skrócie była ładna. Ale nie to przykuło do niej moją uwagę. Ta dziewczyna przyglądała mi się bardzo uważnie. Nie wiedziałąm o co chodzi. Spodnie i bluzkę na sobie miałam więc nie było żadnej sensacji. Nagle zadzwonił dzwonek który informował o przerwie. Wzięłam moją torbę po czym poszłam zanieść książki do szafki numer 816. Gdy zamykałam już szafkę podeszła do mnie ta dziewczyna.
- Cześć - powiedziała. Pewnie się domyślacie, że mówiliśmy tam po angielsku.
- Cześć - odpowiedziałam.
- Czy ty pochodzisz z Polski ? - zapytała.
- Tak , ale skąd o tym wiesz ? - spytałam
- Tylko Polski mają tak niesamowitą urodę. Ja też jestem z Poslki - odparła, a mnie kompletnie zatkało !
- Milo mi Cię poznać - odpowiedziałam ale już po Polsku. Porozmawiałyśmy jeszcze o czymś i nagle zaczął się temat Jadena :
- Jak już zauważyłaś , do nas do klasy chodzi Jaden Smith , a do klasy o rok wyższej Justin Bieber - powiedziała, a mnie przymuliło ... Justynka Bieberka ? Fuuu ... Jak ja go/jej nie lubie.Piosenka Never Say Never jest spoko ale on/ona chyba nie.
- No wiem to - odpowiedziałam.
- Dam Ci radę bo jesteś ładna, mila i normalna. I ogólnie nie jesteś plastikiem... Trzymaj się od nich z daleka - powiedziała.
- Ale czemu ? - zapytałam.
- Bo oni chcą tylko zaliczyć każdą dziewczynę, a potem po prostu ją olać - powiedziała.
- Aha, typowe gwiazdki - powiedziałam i potem zadzwonił dzwonek na lekcję. Razem z Jessicą poszłam do sali numer 112. Miałyśmy mieć biologię. Usiadłam na samym końcu przy oknie, a Jessica przede mną. Czekaliśmy na nauczycielkę gdy nagle do sali wszedł Smith ze swoimi kumplami.
- Ooo, widzę nową słodką buźkę - odparł patrząc na mnie. Potem usiadł w ławce obok mnie. Zaczął gadać jakieś teksty, że jestem ładna itd. Nagle do klasy weszła nauczycielka. Przywitała się i kazała przeczytać coś w podręczniku. Gdy przeczytałam nagle na mojej ławce pojawiła się karteczka. Gdy ją otworzyłam pisało tak tak :
- Hi, U R very Cute. Jaden Smith
Taa...Jessica miała rację, że oni tacy są -,-. Wzięłam kartkę i na jego oczach potargałam.
To wszystko ;) Trochę krótki :(
Rozdział pisany przy piosenkach :
Miley Cyrus - When I Look At U
Miley Cyrus - The Climb
Miley Cyrus - Mixed Up
Miley Cyrus - Start all over
Charice - Thank U
Demi Lovato - Its Not to late
Demi Lovato - skyscraper
Justin Bieber - Pray
Justin Bieber - that should be me
Justin Bieber - U smile
Justin Bieber - Never let u go
Justin Bieber ft. Jaden Smith - Never say never
Victoria Justice - Make it shine
Pink - Fuckin Perfect
Papa ;**
poniedziałek, 1 sierpnia 2011
Rozdział 6 " Wyjaśnienie "
... Szybko wbiegłam do jego pokoju zapłakana, a on nie wiedział o co chodzi.
- Kamil ... bo mama nie żyje, ktoś ją zamordował - odparłam, a jemu z oczu popłynęły łzy i mnie przytuli. Staliśmy tak 5 minut. Potem zeszliśmy powiedzieć o tym tacie lecz zobaczyliśmy jak z domu wyprowadzali go policjanci. Wybiegłam i spytałam o co chodzi.
- Twój ojeciec jest podejrzany o zabójstwo p.Ilony Bednarczyk - odparł jeden z policjantów, a ja popatrzyłam na ojca. Teraz już się wszystko zgadza ! To dlatego był taki niespokojny i dlatego tak szybko wyjechaliśmy do LA. Gdy policjanci odjechali z tatą weszłam do domu i razem z Kamilem podjeliśmy decyzhę, że wrócimy do Poslki aby wyjsniło się to z tatą. Wzięliśmy tylko najpotrzebniejsze rzeczy i taksówką pojechaliśmy na lotnisko.
/ Dzień Później /
Koło północy dojechaliśmy pod dom Babci i Dziadka. Gdy zadzwoniłam dzwonkiem drzwi otworzyła mi babcia ubrana na czarno. Jak tylko nas zobaczyła od razy przytuliła mnie i Kamila. Potem weszliśmy do domu. Siedzieliśmy przy stole w ciszy. Ja nie mogłamm uwierzyć, że tata to zrobił. To nie mógł byćon ! Nagle moja babcia powiedziała :
- Nie wiem czemu, ale nie wierzę, że to zrobił Rafał - odparła.
- Ja też - powiedział dziadek równo z Kamilem.
- Przecież on ją tak bardzo kochał, nie rozumiem - odparłam.
- Może to ten kochanek mamy ją zamordował - powiedział Kamil , a ja nie wiedziałam o co chodzi. Kochanek ? Co ?
- Ale jaki kochanek ? - zapytałam.
- Nie chcieliśmy Ci mówić ale rozwód był dlatego, że mama miała kochanka - powiedział Kamil. Nie wiedzialam co powiedzieć.Dziwnie się wtedy poczulam. Po kilku minutach wyszłam z domu. Babcia, Dziadek i Kamil nie wiedzieli o co mi chodzi. Zamówiłam taksówkę. Gdy taxi było pod domem kazałam kierowcy jechać na policję bo chciałam się spotkać z tatą.Jak byliśmy na miejscu to szybko wysiadłam, zapłaciłam i wbiegłam do budynku. Szybko zapytałam o tatę. Oni nie chcieli nic powiedzieć w tej sprawie.
- Ale mój ojciec jest niewinny - moje słowa wzbudziły na policjantach wrażenie.
- Masz jakiś dowód ? - zapytał jeden facet.
- Nie - odparłam.
- No to sprawa wyjaśniona. Wracaja do domu - odpowiedział.
- A mogę z nim porozmawiać ?
- Hm ... No dobrze , ale tylko przez chwilę - odparł policjant i poszłam zobaczyć się z tatą. Gdy go zobaczyłam od razu go przytulilam. Zdziwił się co robie w Polsce.
- Tato , czy to ty zabileś mamę ? - spytałam
- Nie , poszedłem do niej gdyż chciałem jej powiedzeć , że nadal ją kocham. Ona powiedziała, że też mnie kocha, Gdy się pocałowaliśmy wszedł jej kochanek i kazał mi wyjś. Ale gdy wychodziłem ona jeszcze żyła - powiedział prawie płacząc.
- Tato , ja Ci wierzę , babci, dziadek i Kamil też. Wydaje nam się, że to ten kochanek mamy zrobił - odparłam.Nagle do sali wszedł policjant.
- Jest pan wolny - odparł, a my osłupieliśmy.
- Jak to ? - zapytałam.
- Pewna kobieta powiedziała nam , że kochanek p.Ilony wychodził koło 11 rano z mieszkania z ukrwawioną kurtką. Zbadaliśmy krew na kurtce i znaleźliśmy sprawcę - powiedział policjant, a ja i tata wstaliśmy i poszliśmy w stronę wyjścia. Weszwaliśmy taxi i pojechaliśmy do babci i dziadka. Gdy nas zobaczyli nie mogli uwierzyć, że tak szybko wypuścili tatę. Potem im wszystko wyjaśniliśmy. Niestety śmierci mamy nie dało się odwrócić i dlatego byliśmy smutni. Było już południe. Musieliśmy jechać do LA. Wzięliśmy swoje rzeczy. Zamówiliśmy taxi i pojechaliśmy na lotnisko. Potem samolotem do LA
/ Następny Dzień /
Bez żadnych komplikacji do LA dotarliśmy o 22.52. Gdy tylko weszliśmy do domu od razu poszłam pod prysznic , a potem spać.
/ Następny Dzień /
Rano, no dobra, po południu wstałam o 13.14. Zdziwiłam się, że tak długo spałam. Zeszłam z łóżka, ubrałam się, umyłam zęby i pomalowałam rzęsy i usta. Potem zeszłam na dół. Tata już gotował obiad. Siadłam w salonie, włączyłam telewizor. Na MTV akurat leciała piosenka Bruno Marsa - The Lazy Song. Bardzo ją lubię. Gdy piosenka się spończyła tata zawołał na obiad. Zjedliśmy razem i poszłam do swojego pokoju. Tata powiedział, że mój fortepian dostarczą jutro więc jak na razie nie miałam co robić ...
Heeej ;*
No więc odwieszam bloga ;D
Przed chwilą zabralam się za przepisanie i może troche przepiszę :PP
Liczę na komentarze bo jeśli wy nie dacie komci ja nie dam następnego rozdziału ;D
Coś za cos ^^
Rozdział dedykowany dla Wikii ;*
Moja ty <3 ;* Jako jedyna tak niecierpliwie czekasz na rozdziały ;D ;]
Papa ;**
- Kamil ... bo mama nie żyje, ktoś ją zamordował - odparłam, a jemu z oczu popłynęły łzy i mnie przytuli. Staliśmy tak 5 minut. Potem zeszliśmy powiedzieć o tym tacie lecz zobaczyliśmy jak z domu wyprowadzali go policjanci. Wybiegłam i spytałam o co chodzi.
- Twój ojeciec jest podejrzany o zabójstwo p.Ilony Bednarczyk - odparł jeden z policjantów, a ja popatrzyłam na ojca. Teraz już się wszystko zgadza ! To dlatego był taki niespokojny i dlatego tak szybko wyjechaliśmy do LA. Gdy policjanci odjechali z tatą weszłam do domu i razem z Kamilem podjeliśmy decyzhę, że wrócimy do Poslki aby wyjsniło się to z tatą. Wzięliśmy tylko najpotrzebniejsze rzeczy i taksówką pojechaliśmy na lotnisko.
/ Dzień Później /
Koło północy dojechaliśmy pod dom Babci i Dziadka. Gdy zadzwoniłam dzwonkiem drzwi otworzyła mi babcia ubrana na czarno. Jak tylko nas zobaczyła od razy przytuliła mnie i Kamila. Potem weszliśmy do domu. Siedzieliśmy przy stole w ciszy. Ja nie mogłamm uwierzyć, że tata to zrobił. To nie mógł byćon ! Nagle moja babcia powiedziała :
- Nie wiem czemu, ale nie wierzę, że to zrobił Rafał - odparła.
- Ja też - powiedział dziadek równo z Kamilem.
- Przecież on ją tak bardzo kochał, nie rozumiem - odparłam.
- Może to ten kochanek mamy ją zamordował - powiedział Kamil , a ja nie wiedziałam o co chodzi. Kochanek ? Co ?
- Ale jaki kochanek ? - zapytałam.
- Nie chcieliśmy Ci mówić ale rozwód był dlatego, że mama miała kochanka - powiedział Kamil. Nie wiedzialam co powiedzieć.Dziwnie się wtedy poczulam. Po kilku minutach wyszłam z domu. Babcia, Dziadek i Kamil nie wiedzieli o co mi chodzi. Zamówiłam taksówkę. Gdy taxi było pod domem kazałam kierowcy jechać na policję bo chciałam się spotkać z tatą.Jak byliśmy na miejscu to szybko wysiadłam, zapłaciłam i wbiegłam do budynku. Szybko zapytałam o tatę. Oni nie chcieli nic powiedzieć w tej sprawie.
- Ale mój ojciec jest niewinny - moje słowa wzbudziły na policjantach wrażenie.
- Masz jakiś dowód ? - zapytał jeden facet.
- Nie - odparłam.
- No to sprawa wyjaśniona. Wracaja do domu - odpowiedział.
- A mogę z nim porozmawiać ?
- Hm ... No dobrze , ale tylko przez chwilę - odparł policjant i poszłam zobaczyć się z tatą. Gdy go zobaczyłam od razu go przytulilam. Zdziwił się co robie w Polsce.
- Tato , czy to ty zabileś mamę ? - spytałam
- Nie , poszedłem do niej gdyż chciałem jej powiedzeć , że nadal ją kocham. Ona powiedziała, że też mnie kocha, Gdy się pocałowaliśmy wszedł jej kochanek i kazał mi wyjś. Ale gdy wychodziłem ona jeszcze żyła - powiedział prawie płacząc.
- Tato , ja Ci wierzę , babci, dziadek i Kamil też. Wydaje nam się, że to ten kochanek mamy zrobił - odparłam.Nagle do sali wszedł policjant.
- Jest pan wolny - odparł, a my osłupieliśmy.
- Jak to ? - zapytałam.
- Pewna kobieta powiedziała nam , że kochanek p.Ilony wychodził koło 11 rano z mieszkania z ukrwawioną kurtką. Zbadaliśmy krew na kurtce i znaleźliśmy sprawcę - powiedział policjant, a ja i tata wstaliśmy i poszliśmy w stronę wyjścia. Weszwaliśmy taxi i pojechaliśmy do babci i dziadka. Gdy nas zobaczyli nie mogli uwierzyć, że tak szybko wypuścili tatę. Potem im wszystko wyjaśniliśmy. Niestety śmierci mamy nie dało się odwrócić i dlatego byliśmy smutni. Było już południe. Musieliśmy jechać do LA. Wzięliśmy swoje rzeczy. Zamówiliśmy taxi i pojechaliśmy na lotnisko. Potem samolotem do LA
/ Następny Dzień /
Bez żadnych komplikacji do LA dotarliśmy o 22.52. Gdy tylko weszliśmy do domu od razu poszłam pod prysznic , a potem spać.
/ Następny Dzień /
Rano, no dobra, po południu wstałam o 13.14. Zdziwiłam się, że tak długo spałam. Zeszłam z łóżka, ubrałam się, umyłam zęby i pomalowałam rzęsy i usta. Potem zeszłam na dół. Tata już gotował obiad. Siadłam w salonie, włączyłam telewizor. Na MTV akurat leciała piosenka Bruno Marsa - The Lazy Song. Bardzo ją lubię. Gdy piosenka się spończyła tata zawołał na obiad. Zjedliśmy razem i poszłam do swojego pokoju. Tata powiedział, że mój fortepian dostarczą jutro więc jak na razie nie miałam co robić ...
Heeej ;*
No więc odwieszam bloga ;D
Przed chwilą zabralam się za przepisanie i może troche przepiszę :PP
Liczę na komentarze bo jeśli wy nie dacie komci ja nie dam następnego rozdziału ;D
Coś za cos ^^
Rozdział dedykowany dla Wikii ;*
Moja ty <3 ;* Jako jedyna tak niecierpliwie czekasz na rozdziały ;D ;]
Papa ;**
niedziela, 31 lipca 2011
Buuuu !
Hej !
Dzisiaj byłam w Tesco i kupiłam sobie zeszyt za 6.99 specjalnie po to aby pisać w nim rozdziały ^^
W środku przykleiłam już postacie i wgl...
Zobaczcie :
Nie wiem kiedy odwieszę bloga :(
Jak na razie nie mogę się ogarnąć bo mój kolega Miki umarł :( :(
Miał tylko 17 lat :(
Czemu młodzi ludzie tak szybko umierają ? :( ;(
Papa
Dzisiaj byłam w Tesco i kupiłam sobie zeszyt za 6.99 specjalnie po to aby pisać w nim rozdziały ^^
W środku przykleiłam już postacie i wgl...
Zobaczcie :
Nie wiem kiedy odwieszę bloga :(
Jak na razie nie mogę się ogarnąć bo mój kolega Miki umarł :( :(
Miał tylko 17 lat :(
Czemu młodzi ludzie tak szybko umierają ? :( ;(
Papa
Subskrybuj:
Posty (Atom)